Upadek chińskiego giganta

08.12.2021
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 2 minut/y

Do niedawna druga największa chińska firma deweloperska – Evergrande Group, nie uregulowała w wydłużonym terminie swoich zobowiązań wobec obligatariuszy. W związku z tym w najbliższym czasie czeka ją proces restrukturyzacji. Pieczę nad tym będzie sprawował rząd w Pekinie.

O problemach Evergrande informowaliśmy m.in. zeszłym tygodniu. Już wówczas szansę na to, że spółce uda się wyjść obronną ręką ze swej nieciekawej sytuacji były bliskie zeru. W poniedziałek stało się to już pewne, gdyż to wtedy minął 30-dniowy okres karencji, w którym Evergrande Group była zobligowana wypłacić inwestorom 82,5 mln dol. odsetek od obligacji wyemitowanych przez swoją spółkę-córkę Scenery Journey Ltd. Pieniądze nie dotarły jednak do wierzycieli, sama grupa zaś nie wydała komunikatu w tej sprawie.

To nie pierwszy raz, gdy Evergrande Group milczy. Tylko w tym roku spółka trzykrotnie regulowała zobowiązania wobec posiadaczy swoich obligacji dolarowych tuż przed końcem przedłużonego terminu spłaty. Towarzyszył temu brak jakiejkolwiek informacji o przyczynach zwłoki.

Następnym krokiem będzie wystosowanie przez obligatoriuszy zawiadomienia do spółki o niewykonaniu przez nią zobowiązania. W ten sposób uruchomiona zostanie niewypłacalność dewelopera, która najpewniej wywoła lawinę kolejnych roszczeń poprzez tzw. cross-default. Zawarcie tej klauzuli w papierach emisyjnych oznacza, że niewywiązanie się z jednego zobowiązania daje posiadaczom innych obligacji prawo do żądania przedterminowej spłaty wierzytelności.

Evergrande Group wyemitowało na rynku offshore obligacje dolarowe o wartości 19 mld dol. Będzie to więc jak dotąd największa niewypłacalność w historii chińskich spółek.

Spółka przejdzie więc w najbliższym czasie proces restrukturyzacji. Oznacza to, że jej aktywa zostaną przejęte przez inne podmioty, m.in. kontrolowane przez władze. Dla chińskiego rządu najbardziej liczy się kontrolowanie rozkładu giganta. W przeciwnym wypadku mógłby bowiem wywołać falę upadłości kontrahentów, u których grupa się zadłużyła. Należy pamiętać także o przeszło milionie Chińczyków, którzy zaufali deweloperowi i czekają na obiecane mieszkanie. Inwestorzy spoza Chiny zapewne otrzymają tylko część pożyczonych spółce środków.

Upadek giganta wpłynie także na rynek pracy. Evergrande zatrudnia ponad 160 tys. osób, a pośrednio tworzy 3,8 mln pracy – przede wszystkim w sektorze budowlanym.

Nad sytuacją zdaje się panować Komunistyczna Partia Chin, kontrolująca tamtejszy system finansowy i zarazem stojąca na straży stabilności w państwie. Nie może sobie pozwolić na to, by sprawa Evergrande wpłynęła na całą gospodarkę, zwłaszcza, że w przyszłym roku odbędą się w Chinach wybory. Władze zapewniają o kontrolowaniu sytuacji.

Jak podkreśla Maciej Kalwasiński z bankier.pl:

Problemem jest nie tyle wpływ „rozkładu” giganta na sektory nieruchomości i finansowy oraz całą gospodarkę Chin, a nawet świata, ale sama kiepska sytuacja chińskiej mieszkaniówki po tym, jak znalazła się na celowniku Pekinu po latach szalonej ekspansji napędzanej długiem i spekulacją na rynku nieruchomości. Evergrande Group jest tylko i aż symbolem dużo szerszego problemu, którego rozwiązanie będzie dużo trudniejsze niż kontrolowane wyburzenie jednego, nawet wielkiego dewelopera.

KŚ/źródło: bankier.pl

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA