System kaucyjny: 85% Polaków jeszcze z niego nie skorzystało
System kaucyjny miał być ekologicznym hitem, ale na razie tonie w chaosie. Zaledwie 12,1% konsumentów twierdzi, że już z niego skorzystało, 85,2% nawet nie próbowało, a 2,7% nie pamięta. Dlaczego Polacy podchodzą do niego jak do jeża? Raport UCE RESEARCH i Shopfully pokazuje, że bez porządnej edukacji zielona rewolucja utknie w miejscu.
Miasto omija, wieś łapie bakcyla
W dużych miastach kaucje to wciąż science fiction. Ludzie cenią czas, a oddawanie butelek to dla nich dodatkowy kłopot. Na wsiach działa wspólnotowy duch – tam nawet drobna kaucja przyciąga jak magnes.
Badanie, zrobione od 10 do 14 października 2025 roku metodą online na 987 osobach w wieku 18-80 lat, pokazuje jasno: konsumenci gubią się w oznaczeniach i mylą promocje sieci handlowych z prawdziwym systemem kaucyjnym.
Wymówki na porządku dziennym
23,7% mówi, że nie miało okazji oddać butelek. 18,6% tylko się przygląda, a 12,4% zbiera opakowania na później. To znak, że ludzie są na progu, ale potrzebują drogowskazu.
Wystarczy ułatwić im start, a wejdą w system bez marudzenia.
– Robert Biegaj, współautor raportu z Shopfully.
17,4% nie zamierza nawet próbować, 9,4% nie widzi sensu, ale jeszcze się zastanowi. 8,7% narzeka na noszenie butelek, 4,8% nie ma gdzie oddać, a 3,9% próbowało, ale poległo.
Edukacja kuleje, a butelki rosną
W lipcu 13% myślało, że system już działa, a 52% nie miało o nim pojęcia, choć media trąbiły na całego. Kampania była spóźniona i bez polotu – brakowało zachęt, bonusów, czegokolwiek, co porwie tłumy.
System musi być prosty jak segregacja śmieci, inaczej zostanie fanaberią.
– Robert Biegaj, współautor raportu z Shopfully.
Brakuje butelek z oznaczeniami, a ludzie wrzucają do automatów, co popadnie. Sieci handlowe wcześniej kusiły gadżetami za stare opakowania, co nauczyło nawyku, ale zmyliło – konsumenci myślą, że już są w systemie.
Miasto kontra wieś: różne światy
W aglomeracjach punkty odbioru to rzadkość, automaty nie działają, a kolejki wkurzają. Na wsiach kaucja to realny grosz, a sąsiedzka presja robi swoje. Sceptycy narzekają na niskie stawki – po co się męczyć za kilka złotych?
Autorzy raportu wierzą, że w 2026 roku, po okresie karencji, system ruszy pełną parą. Więcej oznaczonych opakowań i lepsze kampanie mogą zmienić grę.
Jak rozkręcić kaucyjną machinę?
Za pół roku, może rok, system może nabrać tempa – jeśli powstaną automaty i kampanie z prawdziwego zdarzenia. Miasta dołączą, gdy oddawanie butelek stanie się banalne. Ale bez edukacji? Kaucje będą niszową ciekawostką.
Edukacja to klucz – bez niej ekologia zostanie na papierze.
– Eksperci z UCE RESEARCH.








