Statystyczny mieszkaniec Polski opuszcza dom rodzinny dopiero po 27 urodzinach

31.05.2023
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Według danych Eurostatu, prawie połowa młodych Polek i Polaków, którzy wchodzą w dorosłe życie, nadal mieszka w domu rodzinnym. To, że dzieci nie usamodzielniają się już tak szybko jak ich rodzice, potwierdza badanie Grupy Progres, z którego wynika, że aż 69 proc. rodziców obecnie aktywnych zawodowo z pokolenia X (1965–1979) i Y (1979–1995), którzy mają więcej niż 30 lat, deklaruje, że zamieszkali sami, gdy byli w wieku między 18 a 23 r.ż.

Zgodnie z wynikami Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 na terenie naszego kraju było 15 227 927 mieszkań i w porównaniu z NSP 2011 ich liczba zwiększyła się o 1 732 550, tj. o 12,8 proc. Popyt na własne M rósł, bo Polacy chętnie wyfruwali z rodzinnego gniazda i szli na swoje.

Obecnie trend zaczyna się nieco zmieniać, a statystyczny mieszkaniec naszego kraju wyprowadza się z domu rodzinnego po 27 urodzinach. Polki na ten krok decydują się właśnie w tym wieku, ale nie później niż przed 28 r.ż. Panowie zaś czekają do 30-tki. To wartości wyższe niż średnia dla Unii Europejskiej. Co więcej, są też wyższe niż w przypadku rodziców młodych Polaków, którzy bardzo wcześnie szli na swoje.  Jak wynika z badania Grupy Progres, 69 proc. osób obecnie aktywnych zawodowo i urodzonych w latach 1965 – 1990 deklaruje, że wyprowadziło się od rodziców, gdy byli między 18 a 23 r. ż. Jedynie 17 proc. miało od 24 do 29 lat. Pozostali – 14 proc. – na ten krok zdecydowali się po 30-tce.

Kwestia usamodzielniania się młodych ludzi w dzisiejszych czasach jest bardzo złożona i zależy od wielu czynników, m. in. otoczenia, wsparcia rodziny, a także kreowania swojej zawodowej przyszłości w odpowiedniej branży i firmie, z zasobem umiejętności, które pozwolą młodemu pracownikowi wyróżnić się w danej organizacji. Wpływ na usamodzielnienie się i życie na własny rachunek bez wątpienia ma też sytuacja gospodarcza w kraju, a przede wszystkim inflacja, która utrzymuje się na wysokim poziomie i nie ułatwia samodzielnego startu w dorosłość. Otrzymywane wynagrodzenia oczywiście są coraz wyższe, ale jednocześnie rosną też koszty życia, wynajęcia mieszkania czy pokoju. Zatem usamodzielnienie się na poziomie deklaratywnym już nie wystarczy, w grę wchodzą niezwykle istotne komponenty organizacyjne i finansowe, do których młody człowiek często nie jest przygotowany

 mówi Cezary Maciołek, Prezes Grupy Progres.

Dzieci X-ów i Y-greków mają zupełnie inne podejście do samodzielności niż ich rodzice. 30 proc. badanych (od 18. do 35. roku życia) twierdzi, że rodzice powinni wspierać swoje dorosłe dzieci, dokładając się na przykład do zakupu mieszkania lub samochodu (takie zdanie ma 36 proc. młodych mężczyzn wobec 25 proc. wśród kobiet). 29 proc. ankietowanych uważa, że mieszkanie z rodzicami po ukończeniu 25. roku życia to żaden wstyd.

Późne usamodzielnienie

Co więcej, 20 proc. mężczyzn i 11 proc. kobiet zrezygnowałoby z pracy, gdyby ktoś inny ich utrzymywał, a 9 proc. Polek i 16 proc. Polaków nie widzi nic złego w rezygnacji z pracy, która im nie odpowiada i przejściu na garnuszek mamy i taty. Ci natomiast z chęcią pomagają swoim dzieciom, chociaż – jak wynika z badania Grupy Progres – sami uważają, że najlepszy wiek, żeby wyfrunąć z gniazda, to 18-23 lata (69 proc. wskazań badanych). Mniejsza grupa dorosłych aktywnych zawodowo przyznaje, że usamodzielnienie powinno nastąpić między 24 a 29 r.ż. (29 proc. odpowiedzi), a tylko 1 proc., że najlepiej, jeśli odbywa się to w wieku 30-35 lat.

Część ankietowanych mających od 33 do 58 lat przyznaje jednak, że po wyprowadzce z domu przez jakiś czas korzystali ze wsparcia finansowego swoich rodziców – 31 proc. badanych pieniądze z domu rodzinnego otrzymywało od 1 do 5 lat. Na wsparcie materialne od najbliższych trwające powyżej 5 lat mogło liczyć i korzystało z niego 14 proc. ankietowanych. 

Obserwujemy, że młodzi ludzie coraz częściej i bardzo świadomie podejmują decyzję o pozostaniu w rodzinnym domu jeszcze kilka lat po rozpoczęciu pracy. Chcą w ten sposób szybciej odłożyć środki na zakup czy wynajem mieszkania i zbudować poduszkę finansową, tak by później z większym poczuciem bezpieczeństwa wejść w samodzielne życie. Każdy przypadek jest jednak bardzo indywidualny, start w dorosłość i usamodzielnienie się to złożony i trudny temat, nie ma tu jednej reguły i jednego dobrego rozwiązania dla wszystkich

– podsumowuje Cezary Maciołek z Grupy Progres.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA