Skuteczny lobbing banków. Blokują środki dla instytucji patrzącej im na ręce
Niespełna 10 mln zł – o tyle miało się zwiększyć finansowanie instytucji, która broni praw konsumentów i patrzy na ręce bankom. To mniej niż roczne zarobki dwóch najlepiej opłacanych prezesów banków w Polsce. Rzecznikowi Finansowemu przybędzie obowiązków, ale nie będzie miał na to większych środków – lobbing bankierów okazał się bowiem skuteczny. Mniej skuteczne przy ograniczonych środkach może być jednak nadzorowanie przez RF wprowadzania przez banki szeregu ułatwień dla osób niepełnosprawnych.
Od przyszłego roku banki będą musiały wprowadzić szereg ułatwień dla osób niepełnosprawnych z dysfunkcją ruchu, wzroku czy słuchu, ale także dla seniorów. Zgodnie z ustawą nadzór nad bankami w tym zakresie ma prowadzić Rzecznik Finansowy. Z tego powodu procedowana obecnie w sejmie ustawa przewidywała też zwiększenie opłaty wnoszonej przez banki na rzecz RF o ok. 9 mln. Przeciwko temu ostatniemu aktywnie lobbują banki, które w ubiegłym roku odnotowały rekordowe zyski sięgające 27,5 mld zł. Tymczasem wspomniana wyżej kwota to mniej niż roczne zarobki dwóch najlepiej opłacanych prezesów banków.
W ubiegłym roku, jeszcze za rządów Zjednoczonej Prawicy, w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej powstał projekt ustawy (druk nr 241) mający za zadanie wdrożyć unijną dyrektywę z 2019 r. o dostępności produktów i usług finansowych dla osób z dysfunkcją ruchu, wzroku czy słuchu, ale także dla seniorów. Przepisy tworzą wymogi dotyczące m.in. terminali płatniczych, bankomatów, automatów biletowych, a także usług telekomunikacyjnych i transportowych.
Nadzorem nad wprowadzaniem wymogów w bankowości detalicznej ma zająć Rzecznik Finansowy. Funkcję tą obecnie pełni dr Bohdan Pretkiel. W związku z nowymi obowiązkami RF w projekcie znalazł się przepis dotyczący zwiększenia opłaty wnoszonej przez banki na rzecz Rzecznika: z 0,00138 proc. do 0,00175 proc. sumy bilansowej banków – czyli około 9 mln złotych.
Czym jest Rzecznik Finansowy?
Rzecznik Finansowy to instytucja powołana w celu wsparcia prawnego osób poszkodowanych w sporach z instytucjami finansowymi, w tym również firmami ubezpieczeniowymi. Wśród działań prowadzonych przez Rzecznika są m.in:
- występowanie do sądów z pozwem o zaniechanie nieuczciwej praktyki rynkowej,
- składanie do Sądu Najwyższego skarg nadzwyczajnych lub wniosków o uchwałę dot. interpretacji rozbieżności w orzecznictwie,
- występowanie do ministerstw o zmiany systemowe
Co więcej, w ciągu ostatnich 2 lat działalność Rzecznika Finansowego dynamicznie się rozwijała. Wzrosła ilość pozytywnie zakończonych spraw, a także skarg nadzwyczajnych wniesionych przez RF do Sądu Najwyższego. W celu poprawy obsługi klienta zatrudniono także więcej konsultantów infolinii jak również pełnomocników terenowych. Ponadto w ubiegłym roku odbyła się pierwsza edycja Akademii Rzecznika Finansowego, skierowana do studentów prawa.
Teraz Rzecznikowi Finansowemu ma przybyć nowych zadań. Banki nie chcą jednak płacić więcej na rzecz instytucji która ma je nadzorować.
Skuteczny lobbing bankierów
Sektor bankowy, który w ubiegłym roku odnotował rekordowe zyski sięgające 27,5 mld zł, od początku aktywnie lobbował na rzecz usunięcia z ustawy przepisu, który zapewniał dodatkowe finansowanie Rzecznikowi Finansowemu. Chodzi o 9,5 mln zł, pieniądze niewielkie w porównaniu nie tylko z zyskami banków, ale nawet… zarobkami ich prezesów.
Niecałe 10 mln zł, które miały trafić do prokonsumenckiej instytucji, jaką jest Rzecznik Finansowy to mniej niż łączne zarobki dwóch najlepiej opłacanych prezesów banków.
Jak podaje „Rzeczpospolita”, spośród prezesów największych działających w Polsce banków w 2023 roku najlepiej wynagradzany był Michał Gajewski, szef Santander Bank Polska, który zarobił w sumie 6,2 mln zł. Drugie miejsce na liście należy do prezesa Banku Millennium Joao Bras Jorge, który w ciągu zainkasował 5,1 mln zł. Trzecie miejsce z zarobkami rzędu 4,9 mln zł należy do Cezarego Stypułkowskiego z mBanku.
Dalej są: prezes BNP Paribas Przemysław Gdański (4,77 mln zł) i prezes ING Banku Śląskiego Brunon Bartkiewicz (4,74 mln zł). Trochę mniej w ubiegłym roku zarobili Grzegorz Olszewski, szef Alior Banku (2,8 mln zł) i Leszek Skiba z Banku Pekao (nieco ponad 2 mln zł).
Nowe zadania, te same fundusze
Mimo, że mowa więc o stosunkowo niewielkich dla banków pieniądzach, te jednak i tak nie dawały za wygraną. W wyniku ich lobbingu wczoraj (tj. 11 kwietnia) z projektu ustawy usunięto przepis które zapewniał dodatkowe finansowanie Rzecznikowi Finansowemu.
Bez dodatkowych pieniędzy instytucja może mieć problem z realizacją dodatkowych zadań dotyczących nadzoru nad wykonywaniem nowych obowiązków przez sektor bankowy.
Nowe przepisy będą zobowiązywały banki, jak i inne podmioty gospodarcze, do stosowania zasad dostępności w oferowanych przez siebie produktach i usługach. Chodzi o to, aby jak największa liczba osób mogła z nich samodzielnie korzystać. Dotyczy to przede wszystkim osób z niepełnosprawnościami, ale również wszystkich innych osób, które doświadczają trudności w codziennym funkcjonowaniu, związanych np. z wiekiem, chorobami lub utratą sprawności. Zasady dostępności mają mieć zastosowanie przy m. in.: komputerach, telefonach komórkowych, terminalach płatniczych.
Ustawa o dostępności implementuje unijną dyrektywę EAA. Zgodnie z ustawą Rzecznik Finansowy miałby przeprowadzać kontrole spełniania wymogów w zakresie dostępności w bankach i ich oddziałach, prowadzić postępowania wyjaśniające i sankcyjne oraz działalność informacyjną. Bez dodatkowych pieniędzy realizacja tak złożonych zadań może być trudna. Czy można liczyć na to, że banki wprowadzą ułatwienia związane z dostępnością na zasadzie samoregulacji, bez silnego nadzoru ze strony państwa?
Nowych obowiązków RF jest więc sporo, zdaniem jednak Związku Banków Polskich, nie ma powodów do tak wysokiej podwyżki opłaty. Jak czytamy w opinii ZBP dla Sejmu z 3 kwietnia tego roku:
W ocenie ZBP jest to wzrost nieproporcjonalny do potrzeb wynikających z zadań organu nadzorczego. Związek wnosi zatem o ponowną analizę kosztów realizacji nadzoru i odpowiednie zmniejszenie wysokości proponowanej składki
Jak jednak tłumaczył Rzecznik Finansowy gazecie.pl, nowe obowiązki wynikające z ustawy wymagają od RF opracowania i wdrożenia zbudowanego od podstaw aparatu nadzorczego – zarówno pracowników odpowiedzialnych za wypracowanie soft law, kontakt z instytucjami i ich klientami, kontrolerów, jak i osób prowadzących postępowania sankcyjne.
Tymczasem jak zwraca uwagę Marek Rzewuski, wiceprezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, Rzecznik Finansowy już do tej pory był urzędem niedofinansowanym:
Biorąc pod uwagę, że środki kierowane na instytucję taką jak Komisja Nadzoru Finansowego są dużo większe w porównaniu do Rzecznika Finansowego czy UOKiKu, jesteśmy za tym żeby wyrównać szansę po stronie konsumentów. Uważamy, że instytucje które dbają o dobro konsumentów powinny być w tym samym stopniu finansowane, co instytucje działające na rzecz banków.
Starania na rzecz większej dostępności potrzebne są nam wszystkim. Wrażliwość na potrzeby wszystkich konsumentów, zwłaszcza tych z niepełnosprawnością powinna być priorytetem, także w sektorze bankowym. Niestety, ale wygląda na to, że przysłowiowa chciwość bankierów zwyciężyła z empatią względem najsłabszych uczestników rynku.
Kamil Śliwiński