PTG ostro o windfall tax: Kuriozalny pomysł!
Polskie Towarzystwo Gospodarcze opublikowało stanowcze stanowisko dotyczące rzędowych planów wprowadzenie 50 proc. podatku od zysków nadzwyczajnych. Poniżej publikujemy je w całości.
Przez ostatnie dni do mediów przedostają się kolejne informacje dotyczące nowego podatku od nadzwyczajnych zysków przedsiębiorstw, a z drugiej strony brak oficjalnego projektu aktu prawnego po stronie rządu – taki stan rzeczy budzi uzasadnione oburzenie wśród przedsiębiorców.
Początkowe zapowiedzi Komisji Europejskiej dotyczące windfall tax pozwalały na pewną dozę optymizmu – podatkiem miały być objęte tylko przychody spółek energetycznych, ponadto pojawiła się propozycja wprowadzenia limitów przychodów firm z branży energetycznej, które wytwarzają energię po niskich kosztach. Natomiast środki finansowe uzyskane tą drogą miały posłużyć na walkę z kryzysem energetycznym.
To był stan na początek września – jak się okazuje teraz polski rząd podszedł do tego problemu w możliwie najszkodliwszy sposób. Jak można dowiedzieć się z informacji przekazanych przez media (Rzeczpospolita i Dziennik Gazeta Prawna) pojawił się projekt założeń do projektu ustawy o szczególnym wsparciu odbiorców wrażliwych oraz jednostek samorządu terytorialnego w związku z sytuacją na rynku energii.
W założeniach do projektu możemy przeczytać, że proponuje się, aby obowiązek uiszczenia daniny ciążył na przedsiębiorcach, których marża zysku brutto za 2022 r. jest większa od ich uśrednionej marży brutto za lata 2018, 2019 oraz 2021 r. Celowo pomija się rok 2020 w wyliczeniu z uwagi na jego wyjątkowy, pandemiczny charakter. Jednak analiza danych dostępnych na stronie Ministerstwa Finansów pokazuje zupełnie coś innego – wpływy do budżetu państwa z tytułu podatku CIT za 2020 r. ze strony spółek skarbu państwa były rekordowo wysokie! Zatem propozycja pominięcia 2020 roku w obliczaniu średniej marży brutto będzie bardzo korzystna właśnie dla skarbu państwa poprzez zwiększenie różnicy marż pomiędzy latami bazowymi a rokiem 2022 r.
Dlatego tłumaczenie, że pominiecie roku 2020 z uwagi na Covid i w trosce dla firm nie znajduje uzasadnienia w rzeczywistości. Ponadto przy obliczaniu podstawy naliczania daniny, przewiduje się możliwość korekty wyniku o wydatki poniesione na kluczowe dla państwa inwestycje tj. produkcja energii, przemysł obronny, produkcja nawozów, eksploracja i przygotowanie do wydobycia złóż surowców naturalnych, przemysł chemiczny.
Wynika z tego, że z możliwości korekty będą mogły skorzystać w większości spółki skarbu państwa. Co szczególnie bulwersujące rząd planuje objąć tym podatkiem nie tylko spółki energetyczne, ale również przedsiębiorców zatrudniających powyżej 250 osób oraz tych, którzy osiągnęli roczny obrót netto ze sprzedaży towarów, wyrobów i usług oraz z operacji finansowych przekraczający równowartość w złotych 50 milionów euro. To wszystko bez konsultacji publicznych!
Zdaniem Tomasza Janika Prezesa Polskiego Towarzystwa Gospodarczego – w tym bardzo szkodliwym projekcie, szczególny niepokój budzi fakt, że zmiany mają być wprowadzone w czasie trwania roku podatkowego i mają dotyczyć zysków, które już powstały! Takie działanie i wątpliwości natury konstytucyjnej mogą być niebezpiecznym precedensem na przyszłość, co wpłynie bardzo negatywnie na pewność prowadzenia biznesu w Polsce.
Polskie Towarzystwo Gospodarcze apeluje do rządu o zaprzestanie prac nad tym szkodliwym projektem, który w dobie wysokiej inflacji, szalejących cen energii będzie gwoździem do trumny dla wielu polskich przedsiębiorców.