Osoba przegląda kolorowe ubrania na wieszakach.

Polska marka na drodze do globalnej dominacji. Niedługo stanie się największą sieciówką na świecie

09.04.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Wpisy

Czy polska marka odzieżowa Sinsay stanie się wkrótce największą sieciówką na świecie? Wszystko na to wskazuje! Choć dziś kojarzona głównie z segmentem ultra fast fashion, Sinsay ma ambicje, które mogą wstrząsnąć globalnym rynkiem mody. Obecnie ma około 1500 sklepów, ale w planach ma ekspansję do 6000 placówek w 27 krajach do końca 2027 roku. Oznacza to otwieranie przez najbliższe lata średnio 5 sklepów dziennie. Jak podaje LPP, właściciel marki, w dłuższej perspektywie sieć może rozrosnąć sięga nawet do 10 000 sklepów. Czy to początek największej ekspansji w historii polskiego handlu detalicznego?

Sinsay kontra giganci

Obecnie liderem pod względem liczby sklepów na świecie jest szwedzki H&M z około 4200 placówkami. Na podium znajdują się także amerykański GAP (około 3100 sklepów) oraz hiszpańskie Mango (około 2850 sklepów). W czołówce plasują się również japońskie Uniqlo (około 2300 sklepów) i Zara (około 1800 sklepów).

Jednak dynamiczny plan rozwoju Sinsaya może wkrótce zmienić tę hierarchię. Według najnowszych danych z kwietnia 2025 roku, LPP planuje, by do 2027 roku Sinsay odpowiadał za 75 proc. przychodów grupy, co potwierdzają doniesienia z portalu FashionNetwork.com. Jeśli marka zrealizuje swoje cele, już za kilka lat to polski szyld może królować w rankingach największych sieci odzieżowych.

Imponujące liczby i ambitne cele

Ekspansja Sinsaya to nie tylko rekordowe tempo otwierania nowych sklepów, ale także ogromny wpływ na gospodarkę. W 2024 roku LPP otworzyło 572 nowe sklepy, z czego 534 to placówki Sinsaya, jak podaje ET BrandEquity. Tysiące nowych punktów sprzedaży przełożą się na dziesiątki tysięcy miejsc pracy – od sprzedawców, przez logistyków, po menedżerów. Do tego dochodzą podatki, które mogą zasilić budżety wielu krajów kwotami liczonymi w milionach, a nawet miliardach złotych.

Dla Polski to szansa na umocnienie pozycji na globalnej mapie handlu detalicznego i pokazanie, że nasze marki mogą rywalizować z międzynarodowymi gigantami. Prezes LPP, Marek Piechocki, podkreśla, że kluczowym elementem strategii jest rozwój w mniejszych miejscowościach, gdzie konkurencja jest mniejsza, a popyt na przystępną cenowo modę rośnie.

Potencjał rynkowy Sinsay w Europie 2024.

Ultra fast fashion

Sinsay działa w segmencie ultra fast fashion, czyli mody szybkiej i taniej. To model biznesowy, który przyciąga klientów niskimi cenami i częstymi kolekcjami – w 2024 roku marka odnotowała wzrost przychodów o niemal 47 proc., jak informuje TradingView News.

Jednak ten sukces budzi kontrowersje. Produkty Sinsaya charakteryzują się krótkim cyklem życia i często niską jakością, co rodzi pytania o zrównoważony rozwój. W dobie rosnącej świadomości ekologicznej, ultra fast fashion jest krytykowana za nadprodukcję i generowanie odpadów. Eksperci z Good On You zwracają uwagę, że takie marki przyspieszają trend „szybko do śmieci”, a duża część ubrań wykonana jest z plastiku, co zwiększa zanieczyszczenie mikroplastikiem. Czy Sinsay zdoła odpowiedzieć na te wyzwania i dostosować się do oczekiwań wobec odpowiedzialnej mody?

Przyszłość należy do Sinsaya?

Plany LPP są jasne: podbić światowy rynek odzieżowy i ustanowić nowy standard w branży. Firma zakłada podwojenie przychodów do 40 miliardów złotych do 2027 roku, przy jednoczesnym wzroście zysku EBITDA do 8 miliardów złotych, jak podaje Reuters. Sinsay ma być głównym motorem tego wzrostu, koncentrując się na Europie Środkowo-Wschodniej, Południowej oraz nowych rynkach. W pierwszym kwartale 2025 roku LPP otworzyło już 112 sklepów, z czego 71 to placówki Sinsaya, co pokazuje, że marka nie zwalnia tempa. Jeśli uda się utrzymać tę dynamikę, już w 2027 roku Sinsay może prześcignąć H&M i stać się największą sieciówką pod względem liczby sklepów.

Sinsay to fenomen, który łączy w sobie ogromny potencjał i trudne wyzwania. Z jednej strony mamy do czynienia z największą ekspansją w historii polskiego retailu, wspieraną przez ambitną strategię LPP i rosnącą popularność marki wśród klientów ceniących przystępne ceny. Z drugiej – model ultra fast fashion budzi obawy o ekologię i przyszłość branży mody. Czy polska marka zrewolucjonizuje światowy rynek i zdetronizuje gigantów takich jak H&M, Zara czy Uniqlo? Odpowiedź poznamy w ciągu najbliższych lat, ale jedno jest pewne – o Sinsayu będzie jeszcze głośno.

Źródło:

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA