Półprzewodniki na wagę złota. Trwa wyścig mocarstw

03.12.2021
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Półprzewodniki stanowią podstawowy składnik podzespołów. Ich obecne niedobory powodują zastój w produkcji elektroniki i pojazdów. Na terenie Europy realizuje się zaledwie 10% tejże produkcji, stąd tak spore uzależnienie od dostawców spoza kontynentu.

Od ponad roku przestoje związane z pandemią powodują kłopoty z dostarczeniem półprzewodników, a tym samym utrudniają produkcję sprzętu elektronicznego i pojazdów, co szczególnie odczuwalne jest w branży motoryzacyjnej. Wiele firm amerykańskich i europejskich jest zależnych od chipów produkowanych w Azji, a w szczególności na Tajwanie, który to ChRL uznaje za część swojego terytorium.

Odpowiedzi na ten kryzys są zasadniczo dwie – dywersyfikacja łańcucha dostaw i rozwój rodzimej produkcji. Jeszcze w 1990 roku USA produkowało aż 37% wszystkich chipów, obecnie jest to już tylko 12%. Według analityków w ciągu najbliższych 10 lat tylko około 6% dodanych mocy produkcyjnych półprzewodników będzie zlokalizowanych na terenie Stanów Zjednoczonych. W związku Izba Handlowa oczekuje od Kongresu nowych przepisów, dzięki którym możliwym stanie się zaoferowanie 52 miliardów dotacji dla tych firm, które mają w planach budowę nowych fabryk produkujących półprzewodniki.

Problem stanowią jednak także wyższe koszty prowadzenia fabryki w USA niż w Azji. Micron Technology z siedzibą w stanie Idaho planuje w ciągu następnych 10 lat zainwestować aż 150 miliardów dolarów w rozwój produkcji na świecie, ale jej rozbudowę w USA uzależnia od specjalnych ulg podatkowych, które zrekompensowałyby wyższe koszty produkcji. Również stacjonujący w Kalifornii Intel liczy na dotacje na produkcję półprzewodników i planuje inwestycje 20 miliardów dolarów w dwie nowe fabryki w Arizonie.

W tym ostatnim stanie nowy zakład buduje także największy na świecie producent półprzewodników – Taiwan Semiconductor Manufacturing (TSMC), a jej otwarcie ma mieć miejsce w 2023 roku. Amerykanie boją się szczególnie o przejęcie udziału w tym przedsiębiorstwie przez Chińczyków, którzy mogliby w ten sposób decydować o tym, do kogo trafią półprzewodniki.

Również Unia Europejska zamierza wspierać lokalnych producentów półprzewodników, jednak rządzący nią nie widzą szansy na osiągnięcie samowystarczalności. Celem jest podwojenie udziału UE w światowej produkcji półprzewodników do 20% jak również wyprodukowanie 2-nanometrowych chipów do 2030 roku.

Największym producentem mikrochipów na świecie była niegdyś Japonia. Rząd tego kraju postanowił odpowiedzieć na obecny kryzys, poprzez wsparcie producentów półprzewodników kwotą 5,2 mld dolarów. Większość z tych pieniędzy trafi do Taiwan Semiconductor Manufacturing Co (TSMC) – największego producenta półprzewodników na świecie. TSMC zapowiedziało również, że wraz z Sony Group Corp. wybuduje nową fabrykę w Japonii, zwiększając tym samym swoje możliwości produkcji układów scalonych. Fundusze mają trafić także do amerykańskiej firmy Micron i do japońskiej Kioxia.

Korea Południowa, która produkuje ponad 19% półprzewodników, zamierza podwoić swój roczny eksport chipów do 200 miliardów dolarów do 2030 roku. W tym celu zaoferowała miliardowe ulgi podatkowe i subsydia. Południowokoreański Samsung planuje budowę nowej fabryki półprzewodników w Taylor w Teksasie, co ma kosztować 17 miliardów dolarów. Tym samym będzie to największa inwestycja zagraniczna w historii tego stanu. Budowa ma rozpocząć się już w przyszłym roku, a zakończyć w drugiej połowie 2024. Samsung już od lat 90. posiada jedną fabrykę w Austin w Teksasie, ale większość produkcji firmy wciąż ma miejsce w Azji.

Chiny odpowiadają za 24% światowej produkcji półprzewodników i wciąż inwestują miliardy w rozwój własnego przemysłu półprzewodników. Pomiędzy Chinami i USA, w środku konfliktu między mocarstwami, znajduje się Tajwan, z wyjątkowo mocną pozycją w produkcji przewodników (21% światowej produkcji). Amerykanie obawiają się chińskich wpływów w TSMC, gdyż gdyby Chińczycy przejęli to przedsiębiorstwo, mogliby decydować o tym do kogo trafiają półprzewodniki. Dlatego w styczniu TSMC rozpoczęło budowę fabryki półprzewodników w Phoenix, której uruchomienie potrwa jednak aż do 2023 roku. Waga TSMC podniosła zarazem polityczne znaczenie Tajwanu.

W sumie producenci półprzewodników przeznaczyli w tym roku 146 mld na zwiększenie mocy produkcyjnej. Producenci chipów nadal inwestują w rozbudowę mocy produkcyjnych w Azji, ale zarazem chcą stworzyć także bardziej odporny łańcuch dostaw poprzez budowanie fabryk w Japonii, USA czy Europie.

Dzięki wyjątkowemu popytowi producenci półprzewodników zarabiają więcej niż kiedykolwiek. W III kwartale 2021 roku sprzedaż osiągnęła wartość 144,8 miliarda dolarów, co stanowi wzrost o 27,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego i o 7,4 proc. więcej w zestawieniu z drugim kwartałem 2021 roku. W porównaniu z takim samym okresem zeszłego roku sprzedaż wzrosła w obu Amerykach (33,5 proc.), Europie (32,3 proc.), Azji i Pacyfiku (27,2 proc.), Japonii (24,5 proc.) i Chinach (24,0 proc.).

– Dostawy półprzewodników osiągnęły rekordowy poziom w trzecim kwartale 2021 r., co pokazuje zarówno utrzymujące się wysokie światowe zapotrzebowanie na chipy, jak i nadzwyczajne wysiłki branży mające na celu zwiększenie produkcji w celu zaspokojenia tego popytu

– skomentował John Neuffer, prezes i dyrektor generalny Semiconductor Industry Association (SIA).

Oprac: KŚ

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA