Płatności w transporcie nie dojeżdżają na czas. Za to budująca jest sytuacja budownictwa
Mimo grożących kar i wątpliwej uczciwości takich zachowań, nieopłacanie w terminie zobowiązań wobec kontrahentów jest w gospodarce powszechne. Według badania Skaner MŚP, realizowanego cyklicznie dla BIG InfoMonitor zatory płatnicze są stałym elementem biznesu, blisko 94 proc. przedsiębiorstw w Polsce boryka się z przeterminowanymi płatnościami. Dla części z nich jest to sposób na to by mieć ciastko i zjeść ciastko jednocześnie, innych zmusza do tego sytuacja finansowa. Na koniec kwietnia zaległości firm z różnych branż przekroczyły rekordowe 44 mld zł.
Swoich zobowiązań nie opłacają w terminie nie tylko firmy, które są w finansowych tarapatach, ale też duże, prężnie działające podmioty. Takie przetrzymane w organizacji pieniądze traktują bowiem jak darmowy kredyt. Cierpią na tym jednak te najmniejsze przedsiębiorstwa, dla których każda kolejna nieopłacona faktura to poważny problem i dziura w budżecie.
Płatności w transporcie nie dojeżdżają na czas
Udział mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, dla których faktury przeterminowane o 30 czy 60 dni jest stale aktualny i wciąż na wysokim poziomie. Skaner MŚP pokazuje wprawdzie, że w drugim kwartale br. odnotowano pewną poprawę, ale jest to trend widoczny co roku, który nie wpływa znacząco na zmianę sytuacji. Gdy spojrzeć na ogół MŚP to 46,4 proc. czeka na opłacenie zaległych faktur ponad 30 dni, a 35 proc. już nawet 60 dni. Najgorzej sytuacja wygląda w branży transportowej, gdzie ponad połowa przedsiębiorstw odnotowała opóźnienia o 30 dni, a 48 proc. o co najmniej 60 dni. Długotrwałe opóźnienia w spłacie zobowiązań przez kontrahentów wpędzają branżę transportową w długi. Niespłacone w terminie zadłużenie firm z tego sektora widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK wynosi już 3,2 mld zł i jest udziałem ponad 37 tysięcy podmiotów. Oznacza to, że już prawie co 10. firma transportowa ma poważne kłopoty finansowe.
W niewiele lepszej sytuacji jest handel. Jak pokazuje Skaner MŚP nawet 53 proc. handlowców czekało w ciągu ostatnich 3 miesięcy na zapłatę ponad miesiąc po terminie, a 2 na 5 musiało uzbroić się w cierpliwość na ponad 2 miesiące. I w tym przypadku działa efekt domina, bowiem 5 proc. przedsiębiorstw handlowych (działających, zawieszonych i zamkniętych) znalazło się już w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK, a ich przeterminowane zobowiązania osiągnęły w kwietniu bagatela 8,9 mld zł. Na podobnym poziomie jak w poprzednim kwartale są zatory zgłaszane przez firmy w przemyśle i usługach.
Budująca postawa branży budowlanej
W porównaniu z wynikami badania za 1 kwartał 2024, najbardziej poprawiła się natomiast sytuacja w budownictwie. “Zaledwie” ⅓ firm budowlanych spotkała się w ostatnich miesiącach z opóźnieniami sięgającymi 30 dni. Jeszcze mnie, bo “jedynie” co 5. przedsiębiorstwo w tej branży musiało czekać na swoje pieniądze ponad dwa miesiące.
Widać tu odczuwalne od początku roku ożywienie na rynku budowlanym. Rośnie liczba zarówno rozpoczynanych inwestycji, jak i wydawanych pozwoleń na budowę. Przed nami też wzrost popytu na usługi budowlane ze względu na uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy (KPO) – to zdecydowany bodziec prorozwojowy. Problem może być taki, że jeżeli nie wynegocjujemy z Brukselą wydłużenia czasu realizacji inwestycji z tego źródła finansowanych, to one wszystkie będą musiały być rozliczone za dwa lata. A to oznacza, że wszystkie projekty będą musiały być realizowane równolegle, zatem popyt na roboty budowlane będzie skoncentrowany w bardzo krótkim czasie. W cenie będą więc dobrzy fachowcy. Dla dużych przedsiębiorstw oznacza to konieczność pozyskania i utrzymania zaufanych podwykonawców, więc nie mogą sobie one pozwolić na lekceważące traktowanie zobowiązań wobec nich
– mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Poprawę widać także w danych BIG InfoMonitor i BIK, choć budownictwo nadal należy do TOP 5 branż z najwyższymi zaległościami wobec banków i partnerów biznesowych, to na koniec kwietnia tego roku w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego, niespłacane zobowiązania tego sektora zmniejszyły się o blisko 480 mln zł (8 proc.) i przekroczyły 5,7 mld zł. Wciąż jednak przybywa firm z problemami, bo w tym samym czasie pojawiło się 1 208 nowych podmiotów – jest już ich ponad 50,5 tys.
Niezależnie od branży w najtrudniejszej sytuacji są małe przedsiębiorstwa (zatrudniające od 10 do 49 osób). To wobec nich kontrahenci najczęściej dopuszczają się opóźnień. Ponad połowa małych firm zgłaszała w ostatnich miesiącach faktury przeterminowane o 30 dni, a niewiele mniej, bo 45 proc. – o 60 dni. Największą presję czują klienci mikrofirm (zatrudniających do 9 pracowników), ale i tak 40 proc. z nich nie spłaca swoich zobowiązań przez ponad 30 dni po terminie, a ¼ nawet przez więcej niż 60 dni.
Milionowe kary to za mało
Nieuregulowane w terminie faktury to problem nie tylko w Polsce, ale też w Unii Europejskiej. Już pod koniec ubiegłego roku Komisja Europejska zapowiedziała działania w sprawie poprawki do obowiązujących przepisów. Projekt zakłada ograniczenie terminu zapłaty za fakturę do maksymalnie 30 dni oraz karę finansową za ewentualne opóźnienia. Także polskie prawo zakazuje nadmiernego opóźniania w regulowaniu swoich zobowiązań, a prezes UOKiK jest uprawniony do nakładania kar pieniężnych na podmioty łamiące ten zakaz.
Kary nakładane przez UOKiK mogą być dotkliwe, najwyższa w 2023 roku wyniosła 7,5 mln zł, ale dotyczą jedynie garstki nieuczciwych dłużników. W ubiegłym roku nałożono je na zaledwie 34 firmy na łączną sumę 24 mln zł. Poza tym, tego typu przepisy są niewystarczające w sytuacji gdy część kontrahentów zwyczajnie nie czuje moralnego obowiązku spłacania swoich długów w terminie, a inni, wciągnięci już w śnieżną kulę zaległości po prostu nie mają środków by rozliczać się na bieżąco. Warto więc, zanim nawiąże się z kimś relacje biznesowe, sprawdzić jego uczciwość finansową
– zwraca uwagę Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor
Nieopłacone w terminie zobowiązania prowadzą do coraz większych zatorów pieniężnych w całej gospodarce. W ciągu roku przybyło w Polsce blisko 8,5 tys. nadmiernie zadłużonych firm. Jest ich już prawie 320 tys., a kwota ich zaległości (z tytułu kredytowych i pozakredytowych zobowiązań, opóźnionych pow. 30 dni i na co najmniej 500 zł) na koniec kwietnia 2024 r. przekroczyła 44 mld zł, w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego oznacza to wzrost o 3,1 mld zł (8 proc.).
Nic więc dziwnego, że jedynie co trzecia firma z sektora MŚP planuje w ciągu najbliższych 12 miesięcy inwestycje, a co czwarta wzrost zatrudnienia. Miliardy złotych zamrożone w przeterminowanych długach, skutecznie chłodzą plany przedsiębiorców. Dostęp do kapitału jest jedną z największych przeszkód w rozwoju małego biznesu, a nieopłacone w terminie płatności jeszcze bardziej blokują rozwój tego typu podmiotów
– podsumowuje Cezary Bachański, przedsiębiorca i ekspert Warsaw Enterprise Institute.
MD