Nalewanie piwa do szklanki na stole.

Piwo w odwrocie? Branża piwowarska traci, ale piwo bezalkoholowe podbija rynek

01.07.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Polski rynek piwa przeżywa trudny okres. Pierwsze półrocze 2025 roku przyniosło kolejny spadek sprzedaży, mimo dynamicznego wzrostu popularności piwa bezalkoholowego. Jak wskazują przedstawiciele Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, na sytuację wpływają niesprzyjająca pogoda, rosnące koszty produkcji oraz negatywna narracja wokół branży. Czy piwo bezalkoholowe stanie się kołem ratunkowym dla rynku? Przyglądamy się wyzwaniom, przed którymi stoi branża piwowarska, oraz perspektywom na przyszłość.

Spadek sprzedaży piwa: liczby nie kłamią

Branża piwowarska w Polsce zmaga się z poważnymi problemami. Jak podkreśla Mieszko Musiał, nowy prezes ZPPP – Browary Polskie, wolumen sprzedaży piwa spadł w tym roku o 6%, a w samym maju aż o 12% w porównaniu z rokiem poprzednim.

Branża piwowarska mierzy się z wieloma wyzwaniami. Najważniejszym jest oczywiście spadek wolumenu. Od początku tego roku to jest 6 proc. spadku. Sam maj to zatrważające 12 proc. wolumenu mniej rok do roku. Jest to kolejny rok spadków w całej kategorii piwa

– mówi Musiał.

Dane NielsenIQ potwierdzają te obserwacje: w 2024 roku Polacy kupili o 100 milionów butelek i puszek piwa mniej niż w 2023 roku, co jest najgorszym wynikiem od dwóch dekad. Najbardziej dotknięte są tradycyjne lagery (-3,1%) oraz piwa mocne (-3,8%). Wpływ na to mają zarówno trendy prozdrowotne, jak i malejąca dostępność ekonomiczna piwa, wynikająca z rosnących kosztów życia.

Pogoda i koszty produkcji: dodatkowe przeszkody

Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny ZPPP, wskazuje na kolejny czynnik pogłębiający kryzys: niesprzyjającą pogodę.

W okresie, kiedy sezon piwny powinien się rozkręcać, kiedy następuje jego otwarcie, mieliśmy bardzo kiepską pogodę. A mówi się w branży, że to właśnie pogoda najlepiej sprzedaje piwo

– zauważa Morzycki.

Dane GUS pokazują, że produkcja piwa w Polsce spadła o blisko 4% do końca kwietnia 2025 roku, a prognozy wskazują na dalsze pogłębienie spadku, nawet do 10% w całym pierwszym półroczu.

Do tego dochodzą rosnące koszty produkcji, będące efektem pandemii, wojny w Ukrainie i wysokiej inflacji. Browary muszą zmagać się z drożejącymi surowcami, energią i transportem, co dodatkowo obciąża ich budżety. Wprowadzenie systemu kaucyjnego, które ma ruszyć za trzy miesiące, generuje kolejne wyzwania finansowe i logistyczne.

Piwo bezalkoholowe: jasny punkt na horyzoncie

Mimo trudnej sytuacji na rynku, segment piwa bezalkoholowego przeżywa prawdziwy rozkwit. Z raportu ZPPP „Zerówki zmieniają rynek piwa. Rewolucja 0,0% trwa” wynika, że w ciągu ostatniej dekady kategoria ta urosła dziesięciokrotnie, osiągając 6,5% udziału w rynku piwnym.

O ile piwo alkoholowe spada na rynku w granicach kilku procent w każdym kwartale, o tyle piwo bezalkoholowe notuje dwucyfrowe wzrosty. W pierwszym kwartale było to plus 18 proc., a w samym kwietniu odnotowaliśmy wzrost o ponad 30 proc.

– podkreśla Morzycki.

Ten dynamiczny rozwój wynika z rosnących trendów prozdrowotnych i zainteresowania konsumentów produktami NoLo (no alcohol, low alcohol). Polacy coraz częściej sięgają po „zerówki”, które łączą smak piwa z brakiem alkoholu, co czyni je atrakcyjnym wyborem dla osób dbających o zdrowie czy unikających alkoholu z innych powodów. ZPPP prognozuje, że do końca dekady piwo bezalkoholowe może osiągnąć dwucyfrowy udział w rynku.

Negatywna narracja i ataki na branżę

Mimo sukcesu piwa bezalkoholowego, branża piwowarska boryka się z negatywną narracją w przestrzeni publicznej. Mieszko Musiał zwraca uwagę na krytykę, która dotyka nawet segment „zerówek”.

Wszyscy słyszymy w przestrzeni publicznej, ataki na branżę piwną, w tym, co naprawdę trudne do zrozumienia, ataki na piwa bezalkoholowe

– mówi prezes ZPPP. Dodaje, że część tej narracji jest podsycana przez branżę spirytusową, która dąży do zwiększenia popularności alkoholi wysokoprocentowych.

Taka retoryka może zagrozić wysiłkom browarów na rzecz promocji odpowiedzialnej konsumpcji. ZPPP od lat angażuje się w działania edukacyjne, takie jak program „Zostań OSA – Odpowiedzialnym Sprzedawcą Alkoholu”, w którym przeszkolono już ponad 10 tysięcy osób. Znaki odpowiedzialnościowe na opakowaniach piwa czy kampanie społeczne to kolejne kroki na rzecz budowania świadomości konsumenckiej.

System kaucyjny: wyzwanie czy nadregulacja?

Jednym z największych wyzwań dla branży jest wprowadzenie systemu kaucyjnego, który ma zacząć działać po wakacjach 2025 roku. Mieszko Musiał krytykuje jednak sposób jego wdrożenia:

Olbrzymim wyzwaniem jest zbliżający się system kaucyjny, który rusza po wakacjach. Nasz operator i inni operatorzy dopiero co otrzymali zezwolenia na działalność, więc ten termin staje się olbrzymim wyzwaniem, żeby nie powiedzieć niemożliwym do zrealizowania

Szczególnym problemem jest włączenie do systemu kaucyjnego szklanych butelek zwrotnych, które w przypadku piwa już dziś osiągają 92% zwrotu.

Została do niego zaliczona szklana butelka zwrotna, która w przypadku piwa już dziś wraca w 92 proc. Więc mierzymy się z sytuacją, w której koszty rosną niebotycznie, natomiast efekt pozytywny dla środowiska właściwie się nie zmienia

– tłumaczy Musiał. Branża piwowarska jest jedyną kategorią alkoholową objętą tym systemem, co dodatkowo zwiększa jej obciążenia.

Dlaczego piwo bez alkoholowe zdobywa popularność?

Piwo bezalkoholowe, zwane też „zerówką”, to napój o smaku piwa, który zawiera maksymalnie 0,5% alkoholu (w praktyce często mniej). Produkowane jest poprzez specjalne procesy, takie jak usuwanie alkoholu z gotowego piwa lub ograniczenie jego powstawania podczas fermentacji. Popularność „zerówek” wynika z kilku czynników: rosnącej świadomości zdrowotnej, potrzeby alternatywy dla tradycyjnych napojów alkoholowych oraz większej dostępności różnorodnych smaków. W Polsce segment ten zdobywa coraz więcej fanów, szczególnie wśród młodszych konsumentów i osób aktywnych fizycznie.

Czy jest nadzieja dla branży?

Mimo trudnej sytuacji, branża piwowarska nie traci optymizmu. Dynamiczny wzrost segmentu piwa bezalkoholowego pokazuje, że konsumenci są otwarci na nowe trendy. Jednak sukces tego segmentu wymaga wsparcia, w tym zmiany narracji wokół piwa i większej elastyczności w regulacjach, takich jak system kaucyjny. Branża kontynuuje działania na rzecz odpowiedzialnej konsumpcji, co może pomóc w budowaniu pozytywnego wizerunku.

Czy piwo bezalkoholowe stanie się liderem rynku, a tradycyjne lagery odejdą w cień?

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA