PIE: Wzrost PKB w 2024 będzie hamowany przez import
Odbicie tempa wzrostu PKB będzie hamowane przez saldo handlu zagranicznego. Na podstawie danych Eurostatu przeprowadziliśmy analizę zależności importu Polski od konsumpcji wewnątrz kraju. Reakcja importu na wzrost konsumpcji pozostaje wysoka – czytamy w najnowszym Miesięczniku Makroekonomicznym Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jak podają eksperci PIE, wartość importu rośnie wraz ze wzrostem konsumpcji.
Wyniki regresji wskazują na silną reakcję na wzrost konsumpcji gospodarstw domowych. Podniesienie się tego wskaźnika o 1 proc., podwyższa import o ok. 1,67 proc. Zdecydowanie słabsza reakcja zazwyczaj towarzyszy zmianom w konsumpcji publicznej – prosta regresja wskazuje na brak znaczącego wpływu wydatków publicznych na wzrost importu. Należy pamiętać, że w oszacowaniach nie uwzględniono zmian związanych z wydatkami militarnymi, to może powodować znaczące zaskoczenia w bilansie handlowym – bardziej prawdopodobne są głębsze deficyty.
Jak dodają autorzy, ich model wskazuje na luźne związki między importem a inwestycjami:
Wyniki analiz nie wykazały jednak istotnych korelacji między tymi zmiennymi – elastyczności sugerują reakcje rzędu 0,1 pkt. proc. na każdy 1 proc. wzrostu inwestycji. Należy zauważyć, że takie oszacowania są problematyczne. Słabe wyniki mogą być związane z dużym udziałem prac budowlanych w ubiegłych latach. Przyszłe inwestycje w większym stopniu będą związane z transformacją energetyczną, która wymaga importowania technologii.
Model i dane rynkowe wskazują, że w najbliższych latach możemy spodziewać się szybszego wzrostu importu niż eksportu.
Spowolnienie gospodarcze w krajach UE wpłynie na obniżenie konsumpcji we wspólnocie, co z uderzy w polskich eksporterów. Prognozy wzrostu PKB Niemiec i Francji w latach 2024-2025 sugerują wyniki zbliżone do 1 proc. Spadek eksportu po części będzie obniżać wielkość importu – średnio 35-40 proc. komponentów wykorzystywanych w produkcji dóbr eksportowych pochodzi z zagranicy
MD/źródło: PIE