Barka transportująca piasek po rzece

Park Narodowy Dolnej Odry priorytetem nowego rządu. Polska straci na tym fortunę, zyskają Niemcy

02.01.2024
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Świeżo upieczony wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski poinformował, że rozpoczął już prace na rzecz utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Analogiczną deklarację nowa minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Do tego samego dążą w Polsce fundacja finansowana przez niemieckie ministerstwo środowiska. Realizacja tego projektu uniemożliwi prowadzenie żeglugi śródlądowej na Odrze, która przynosiła by Polsce ogromne korzyści ekonomiczne.

Duże inwestycje infrastrukturalne w zachodniej Polsce od lat spotykają się ze sprzeciwem ze strony Niemiec. Wielokrotnie informowaliśmy o niemieckich próbach storpedowania rozbudowy portu w Świnoujściu.

Na początku ubiegłego roku informowaliśmy z kolei o tym, jak Niemcy dążą do blokowania korzyści ekonomiczne dla Polski z uregulowania Odry. Wiele wskazuje na to, że po wyborach działania te nabrały nowego impetu.

Pod koniec grudnia nowy wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski, wywodzący się z partii Szymona Hołowni, udzielił wywiadu PAP w którym ogłosił plany przekształcenia Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry w park narodowy.

Powstanie nowych parków narodowych i powiększanie obecnych ma być też priorytetem ministerstwa klimatu i środowiska, na którego czele stoi od niedawna Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050.

Skorzystają Niemcy

Przekształcenie Parku Krajobrazowego Dolina Dolnej Odry w park narodowy uniemożliwiłoby wykorzystywanie tej rzeki do transportu towarów. Działania te są więc całkowicie zgodne z dążeniami Niemiec do zablokowania żeglugi śródlądowej na Odrze. Tymczasem najbardziej wykorzystywaną do transportu rzeką w Europie jest niemiecki Ren.

Kilka lat temu rządy Polski i Niemiec ratyfikowały umowę o wspólnej poprawie sytuacji na drogach wodnych na pograniczu polsko-niemieckim. Strony zgodziły się co do tego, że miejsca limitujące na Odrze muszą zostać zlikwidowane w celu umożliwienia działania lodołamaczy i prowadzenia żeglugi śródlądowej. W związku z tym Polska administracja rozpoczęła realizację prac hydrologicznych. Mimo umowy, w sierpniu 2022 r. ministerstwo środowiska Niemiec zwróciło się o wstrzymanie robót, a w listopadzie tego samego roku Brandenburgia skierowała pozew do Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zdaniem niemieckiej strony dalsze działania będą miały szkodliwy wpływ na środowisko. Politykom i ekologom nie przeszkadza to, że tego typu prace są prowadzone na niemieckim odcinku Renu, najbardziej użeglowionej rzece w Europie.

– pisał w zeszłym roku na łamach PKB24 Marcin Sajniak.

Na rzecz utworzenia Parku Narodowego Dolna Odra aktywnie działa organizacja „Czas na Odrę”. Jak czytamy na jej stronie, jest to „międzynarodowe partnerstwo trzech koalicji organizacji społeczeństwa obywatelskiego, które działają dla ochrony rzek. Opowiadamy się za stałą ochroną Odry i jej zlewni dla obywateli Czech, Niemiec, Polski i całej Europy”.

Do zrzeszenia należą organizacje pozarządowe z Polski, Czech i Niemiec. W tym ostatnim przypadku jest to Aktionsbündnis lebendige Oder, w skład której wchodzi 10 organizacji zajmujących się „ochroną środowiska i przyrody”.

Stowarzyszenie „Czas na Odrę” jest finansowane m.in. z niemieckich pieniędzy. Wobec zarzutów o promowanie obcych interesów w Polsce grupa postanowiła przedstawić alternatywną drogę żeglugi śródlądowej. Prowadzi ona głównie przez Niemcy.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA