Obniżenie marż nie pomogło. Wysokość oprocentowania kredytów mieszkaniowych bije rekordy

26.05.2022
Redakcja
Czas czytania: 2 minut/y

Banki obniżyły swoje marże, a i tak obecnie oprocentowanie kredytów z niskim wkładem własnym jest najwyższe od 2006 roku. Jak wynika z danych zebranych przez firmy Expander i Rentier.io, jest to skutek wzrostu stawek WIBOR wywołanego przez podwyżki stóp procentowych.

Analitycy obu firm przeanalizowali wysokość odsetek, jakie muszą płacić kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyt z niskim wkładem własnym, czyli w wysokości 10 procent. Przy tak niskim wkładzie banki zwykle stosują wyższą marżę, niż np. przy udzielaniu kredytów z 20-procentowym wkładem własnym kredytobiorcy.

Rekordowo wysokie odsetki

Jak twierdzą eksperci, to że banki obniżyły swoje marże nie wystarczy, by powstrzymać wzrost oprocentowania. Wszystko przez obecne stawki WIBOR, związane z podwyżkami stóp procentowych.

Analitycy Expandera i Rentier.io podają taki przykład: średnia marża nowo udzielanego kredytu z wkładem własnym na poziomie 10 proc. spadła do 2,5 proc. (rok temu było to 2,79 proc.). Po uwzględnieniu obecnego poziomu stawek WIBOR 3M i WIBOR 6M okazuje się jednak, że średnie oprocentowanie wzrosło do 9,12 proc.

Jest to najwyższy odnotowany przez nas poziom średniego oprocentowania ofert kredytów z najniższym dopuszczalnym wkładem własnym odkąd zbieramy takie dane, czyli od września 2006 r. Dotychczasowy rekord pochodzi z listopada 2008 r., kiedy średnie oprocentowanie kredytu bez żadnego wkładu własnego wynosiło 8,68 proc.

– podkreślają.

Podobnie wygląda to w przypadku kredytów z 20-procentowym wkładem własnym. Tu również spadły marże (z 2,19 proc. przed rokiem do 1,98 proc. obecnie), ale średnie oprocentowanie oferowanych kredytów wzrosło.

Przy obecnym poziomie stawek WIBOR wynosi ono 8,58 proc.

– podają autorzy opracowania.

Coraz mniejsza dostępność kredytów

Co gorsza, dodatkowym skutkiem wzrostu oprocentowania kredytów jest zdecydowany spadek ich dostępności. Wraz z nową rekomendacją Komisji Nadzoru Finansowego która nakazuje bankom wyliczanie zdolności kredytowej tak, jakby stopy procentowe były wyższe o 5 pkt procentowych, niż są w rzeczywistości, znacznie ogranicza to zdolność kredytową wielu Polaków.

Wśród badanych przez nas kilku przypadków (rodzin i singli z różnym poziomem dochodów) przeciętna zdolność kredytowa najmocniej spadła dla rodziny z dwójką dzieci i dochodem 6000 zł netto. W ujęciu procentowym spadek wynosi aż 60 proc. (z 292 tys. zł do 118 tys. zł)

– wyliczają analitycy.

Z obliczeń analityków wynika, że najbardziej ograniczona została zdolność kredytowa w przypadku małżeństw z dziećmi.

W przypadku pary z takim samym dochodem, ale bez dzieci, zdolność kredytowa spadła znacznie mniej, bo o 47 proc. (z 550 tys. zł do 292 tys. zł). Trzeba jednak dodać, że ponieważ spadek dla pary bez dzieci odbywa się ze znacznie wyższego poziomu, to różnica kwotowa jest zdecydowanie wyższa dla takiej pary. Dla nich dostępna kwota kredytu spadła o 258 tys. zł, a dla pary z dziećmi o 174 tys. zł

– wyliczają Expander i Rentier.io

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA