Francja: obowiązkowe zachęty do jazdy rowerem lub chodzenia pieszo w reklamach aut

04.01.2022
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 2 minut/y

Znacie te formułki wypowiadane w ekspresowym tempie przez lektora w reklamach leków? „Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się…” i tak dalej. We Francji już niedługo przed zakupem samochodu obowiązkowe będzie zapoznanie się z rowerem lub konsultacja z aktywistą miejskim. To nasza interpretacja jak może wyglądać niedługo rzeczywistość. Natomiast nowe przepisy żartem już nie są.

W wielu krajach obowiązują przepisy zakazujące reklamowania np. używek czy też nakazujące umieszczania na opakowaniach ostrzeżeń przed ich negatywnymi skutkami, co znamy doskonale z paczek papierosów. We Francji poszli jednak o krok dalej. Nowe prawo wymaga, by reklamy samochodów były „uzupełniane” komunikatami, o bardziej ekologicznych alternatywach transportowych.

Ustawa ma wejść w życie 1 marca i jest sukcesem trwającego od wielu lat lobbingu francuskich ekologów. Nowe prawo stawia wymóg wstawienia jednego z trzech stwierdzeń do każdej reklamy samochodu. Tłumacząc na polski są to takie zdania jak: „na krótkie podróże – pieszo lub rowerem”, a także „weź pod uwagę wspólne przejazdy” i „jedź codziennie komunikacją miejską”.

Powyższe komunikaty będą musiały pojawiać się we wszystkich typach reklam – zarówno drukowanych, internetowych, jak i emitowanych w radiu lub telewizji. Ponadto muszą być wyraźnie widoczne na ekranie lub w przypadku reklam radiowych wypowiadane na głos po zakończeniu reklamy.

W określonych przez ustawę sytuacjach musi pojawiać się także hashtag #SeDéplacerMoinsPolluer („Ruch bez zanieczyszczeń”). Za nieprzestrzeganie tych przepisów przewidziano karę grzywny – nawet 50 tys. euro.

Wprowadzenie ustawy tłumaczone jest dążeniami do ograniczenia emisji z transportu we Francji. Prywatne samochody mają odpowiadać za 15 procent produkcji gazów cieplarnianych w tym kraju.

Co więcej, Francja zobowiązała się już do zakończenia do 2040 roku sprzedaży samochodów napędzanych gazem i olejem napędowym. Prócz tego do centrum Paryża nie można już wjechać starszymi, bardziej zanieczyszczającymi powietrze pojazdami.

Na temat nowych przepisów wypowiedziała się Barbara Pompili, francuska minister ds. transformacji ekologicznej:

Dekarbonizacja transportu to nie tylko przejście na pojazdy elektryczne. Oznacza to również korzystanie, jeśli to możliwe, z transportu publicznego lub jazdy na rowerze – powiedziała.


Pojawiły się też głosy wskazujące na hipokryzję władz:

Akcja #SeDéplacerMoinsPolluer to kolejny podwójny standard francuskich elit. Rozważę przyłączenie się do niej gdy zobaczę Makarona idącego lub jadącego autobusem. Francjo, nie złap się na tą manipulację!

Nowe prawo wydaje się być absurdalnie. Nie wiadomo, w jaki sposób ma ono przysłużyć się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla. Francuzi raczej nie staną się przez to ekologiczniejsi, a jedynie jeszcze bardziej zażenowani bezsensowną ingerencją w reklamy samochodów.

Oprac: KŚ

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA