Nowa definicja gwałtu już obowiązuje – zmiany długo oczekiwane, ale budzą kontrowersje
W czwartek weszła w życie nowa definicja gwałtu, która dostosowuje polskie prawo do standardów międzynarodowych. Przez lata eksperci i organizacje walczące o prawa kobiet domagały się zmian, które lepiej chroniłyby ofiary przemocy seksualnej. Zmiany te są istotnym krokiem naprzód, jednak nie obyło się bez wątpliwości w środowisku prawniczym, gdzie pojawiają się głosy dotyczące możliwych problemów z interpretacją nowych przepisów.
Brak zgody oznacza gwałt
Według nowej definicji gwałtem jest nie tylko doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego przy użyciu przemocy, groźby lub podstępu, ale również wtedy, gdy osoba ta nie wyraziła zgody na takie działanie. Jest to duża zmiana, która rozszerza ochronę prawną na sytuacje, w których nie doszło do fizycznego przymusu, ale brakowało wyraźnej zgody ze strony pokrzywdzonej osoby.
Szczególnie istotne są również przepisy dotyczące sytuacji, w których ofiara nie jest w stanie świadomie wyrazić zgody, na przykład z powodu upojenia alkoholowego lub innych substancji odurzających. W takich przypadkach doprowadzenie do obcowania płciowego także będzie uznawane za gwałt.
Kontrowersje w środowisku prawniczym
Choć zmiany te są oceniane pozytywnie przez wiele organizacji społecznych i ekspertów, nie brakuje głosów krytycznych. Profesor Stefański zwraca uwagę, że nowe przepisy mogą być trudne do precyzyjnego zastosowania w praktyce sądowej. Według niego, brak dokładnego określenia, jakie sytuacje mogą być uznane za brak zgody, może prowadzić do trudności interpretacyjnych i potencjalnych nadużyć prawnych.
Wątpliwości budzi również kwestia wycofania zgody. Przepisy nie precyzują, w którym momencie można jeszcze cofnąć zgodę na obcowanie płciowe i jakie konsekwencje prawne będą miały takie sytuacje. Może to prowadzić do niejasności zarówno dla osób pokrzywdzonych, jak i oskarżonych, a ostateczne rozstrzygnięcia będą zależały od interpretacji sądów.
Kary wciąż za niskie?
Zmiana definicji gwałtu nie oznacza jednak zaostrzenia kar za to przestępstwo. Dolna granica kary pozostaje na poziomie dwóch lat pozbawienia wolności, co zdaniem części prawników i obrońców praw człowieka jest zbyt niską sankcją za tak poważne przestępstwo. Obawy budzi również fakt, że przy tak łagodnej dolnej granicy kara może być w praktyce zawieszana, co nie daje wystarczającego poczucia sprawiedliwości dla ofiar.
Nowe przepisy – szansa na lepszą ochronę czy pole do nadużyć?
Nowa definicja gwałtu jest ważnym krokiem na drodze do zwiększenia ochrony ofiar przemocy seksualnej, ale jej praktyczne stosowanie może napotkać trudności. Sądy będą musiały rozstrzygać, co w danym przypadku oznacza brak zgody i kiedy dopuszczalne jest jej wycofanie.
Zmiany są jednak wyraźnym sygnałem, że prawo zaczyna uwzględniać szerszy kontekst przemocy seksualnej i lepiej dostosowuje się do realiów współczesnego świata. Choć czeka nas wiele interpretacyjnych wyzwań, nowa definicja gwałtu może pomóc w skuteczniejszej walce z przemocą seksualną i dać ofiarom większe poczucie bezpieczeństwa oraz sprawiedliwości.