Niemieckie szkoły przeciążone przez imigrację. Związek Nauczycieli apeluje o nałożenie limitów na migrantów
W obliczu rosnącej liczby imigrantów Niemiecki Związek Nauczycieli skarży się na przeciążenie systemu oświaty – czytamy na „Deutsche Welle”.
Wskutek napływu imigrantów w 2015 roku, wojny na Ukrainie i innej imigracji do systemu wchodzą coraz to nowi ludzie
– powiedział przewodniczący Niemieckiego Związku Nauczycieli Stefan Düll cytowany przez Funke-Mediengruppe i dodał, że wszystko dzieje się tak intensywnie, że system nie nadąża.
Niemiecki Związek Nauczycieli już półtora roku temu opowiedział się za… limitem imigrantów w szkołach – przypomina „DW”.
Ówczesny przewodniczący Związku Heinz-Peter Meidinger powiedział redakcji „Bild-Zeitung”, że jeśli 35 procent dzieci w klasie ma pochodzenie migracyjne to „niewspółmiernie spadają wyniki nauczania”. Jego zdaniem integracja nie powiedzie się, jeśli np. 95 procent uczniów w szkołach „uchodzących za punkty zapalne” to osoby niebędące Niemcami.
Konieczne byłoby obowiązkowe wsparcie na etapie przedszkola, ogólnokrajowe testy znajomości języka i limity dotyczące liczby migrantów
– wskazał Heinz-Peter Meidinger. Nie chciał jednak określić wysokości takiego limitu.
Podstawowy problem ma być brak znajomości niemieckiego wśród dzieci migrantów. W szkołach podstawowych są takie klasy, w których żadne dziecko nie mówi po niemiecku. (…) Nauczyciele nie znają zaś farsi ani ukraińskiego. Jak w takim razie mają uczyć innych przedmiotów?
– pyta szef Niemieckiego Związku Nauczycieli cytowany przez „DW” i dodaje, że im wyższy odsetek imigrantów, tym trudniej o motywację w klasie, zarówno wśród dzieci pochodzenia migracyjnego jak i pozostałych.