Karol Nawrocki, zwycięzca wyborów prezydenkich. Fot. X Karola Nawrockiego

Niemieckie media o zwycięstwie Nawrockiego: Klęska Tuska

02.06.2025
Redakcja
Czas czytania: 3 minut/y

Wynik wyborów prezydenckich w Polsce, w których zwyciężył Karol Nawrocki, wywołał falę komentarzy w niemieckich mediach. Prasa za Odrą, w tym „Der Spiegel”, „Sueddeutsche Zeitung” i „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, zgodnie określa wygraną Nawrockiego jako cios dla rządu Donalda Tuska, przewidując poważne trudności w realizacji jego programu. Jednocześnie niemieckie analizy zdradzają obawy o przyszłość polskiej polityki i jej wpływ na Unię Europejską, choć nie brakuje w nich tendencyjnych ocen, które zdają się pomijać złożoność polskiej sceny politycznej – czytamy na Deutsche Welle.

„Triumf narodowego patosu”

Tygodnik „Der Spiegel” w komentarzu Jana Puhla zatytułowanym „Bokser zwycięża w drugiej rundzie” nazywa zwycięstwo Nawrockiego „katastrofą” dla rządu Tuska. Publicysta twierdzi, że Tusk potrzebuje przychylnego prezydenta, by „usunąć spuściznę ośmiu lat rządów PiS”, które rzekomo „zawłaszczały państwo” i „próbowały przejąć kontrolę nad sądownictwem”. Nawrocki, według Puhla, reprezentuje „triumf narodowego patosu” i może blokować reformy Tuska, podobnie jak robił to Andrzej Duda. Autor sugeruje, że nowy prezydent będzie prowadził politykę zagraniczną krytyczną wobec UE i Niemiec, co w obliczu wojny na Ukrainie i prezydentury Donalda Trumpa w USA jest dla Europy „niepożądane”.

Puhl podkreśla, że Nawrocki, „powoli piął się w górę” i lepiej wpisał się w spolaryzowany krajobraz polityczny Polski niż Rafał Trzaskowski, którego poparli głównie mieszkańcy miast i Polacy za granicą. „Nienawiść do ‘tych na górze’” – jak pisze – sprawiła, że wyborcy zignorowali skandale związane z Nawrockim, byle tylko zagłosować przeciwko liberałom. Publicysta przewiduje, że klęska Trzaskowskiego osłabi pozycję Tuska, a PiS może w przyszłości stworzyć „niezwyciężony blok prawicowy” ze Sławomirem Mentzenem.

Młodzi wyborcy i antyunijna kampania

„Sueddeutsche Zeitung” („SZ”) w analizie Viktorii Grossmann również wskazuje na trudne czasy dla rządu Tuska. Dziennikarka podkreśla, że z Trzaskowskim rząd miał szansę odwrócić reformy sądownictwa PiS i odpolitycznić sądy, ale Nawrocki, prowadząc „antyunijną kampanię” i uzależniając pomoc dla Ukrainy od jej „wdzięczności”, przekonał do siebie młodych wyborców. Grossmann zauważa, że skandale wokół Nawrockiego nie tylko nie zaszkodziły mu, ale wręcz przyciągnęły elektorat, zwłaszcza tych, którzy w pierwszej turze poparli innych prawicowych kandydatów.

„SZ” zwraca uwagę, że wysoka frekwencja (71,6 proc.) nie przyniosła korzyści Trzaskowskiemu, jak przewidywali analitycy. Głosy kobiet, mieszkańców miast i Polonii nie wystarczyły, by zatrzymać PiS. Grossmann konkluduje, że prezydentura Nawrockiego będzie oznaczała dalsze blokowanie rządu Tuska, co pogłębi polityczne podziały w Polsce.

Kampania oszczerstw

„Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) w komentarzu „Prezydent o wątpliwej reputacji” autorstwa Stefana Lockego opisuje wybory jako „thriller polityczny”. Dziennik wskazuje, że rekordowa frekwencja nie przełożyła się na sukces Trzaskowskiego, który próbował pozyskać konserwatywnych wyborców, popierając np. ograniczenie świadczeń dla ukraińskich uchodźców, ale rozczarował swoją liberalną bazę. Locke krytykuje Tuska za „niezdecydowanie” w realizacji reform, takich jak liberalizacja prawa aborcyjnego, i sugeruje, że obwinianie Andrzeja Dudy za blokowanie zmian było „tanim” usprawiedliwieniem.

„FAZ” zauważa, że skandale wokół Nawrockiego mogły wywołać efekt solidarności wśród jego zwolenników, a PiS skutecznie przedstawił je jako „kampanię oszczerstw”. Dziennik przewiduje, że Nawrocki będzie blokował rząd Tuska „jeszcze bardziej bez skrupułów” niż Duda, co pogłębi podziały w Polsce. Locke wyraża też obawy o relacje Polski z UE, twierdząc, że PiS szkaluje Brukselę jako „eurokołchoz”, co trafia do Polaków krytykujących „aroganckie traktowanie” ich kraju przez Europę Zachodnią.

Niemieckie media przedstawiają zwycięstwo Nawrockiego jako klęskę Tuska i zagrożenie dla jego reform. Przewidują, że prezydentura Nawrockiego pogłębi podziały w Polsce i skomplikuje relacje z UE. Jednak ich narracja często upraszcza polską rzeczywistość, pomijając fakt, że wyborcy Nawrockiego – w tym młodzi – mogli kierować się nie tylko „narodowym patosem”, ale także rozczarowaniem rządami Tuska czy obawami o utratę suwerenności.

Niemcy wyraźnie sympatyzują z jedną stroną politycznego sporu i nie dostrzegają, że wynik wyborów odzwierciedla głębokie podziały w polskim społeczeństwie, które wymagają dialogu, a nie krytyki ze strony zagranicznych obserwatorów.

Źródło: Deutsche Welle

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA