Niemiecki gigant zamyka fabrykę w Raciborzu. 160 osób trafi na bruk
Niemiecki koncern chemiczny Henkel, znany z produkcji takich marek jak Persil czy Silan, ogłosił likwidację swojego zakładu produkcyjnego w Raciborzu. Decyzja, która zaskoczyła całą załogę, została przekazana pracownikom 24 czerwca 2025 roku podczas porannego spotkania. „Szefostwo zakładu produkcyjnego niemieckiego koncernu Henkel poinformowało dzisiaj o likwidacji fabryki w Raciborzu. Pracownicy zakładu dowiedzieli się o tym nagle podczas porannego spotkania z władzami firmy. Następnie nakazano im opuszczenie zakładu” – relacjonuje portal Nasze Miasto. Proces wygaszania produkcji ma zakończyć się do końca listopada 2025 roku, pozostawiając 159 osób bez pracy. Dlaczego jeden z największych graczy na rynku chemii gospodarczej podjął tak drastyczną decyzję?
Zakład w Raciborzu, działający od ponad 150 lat, najpierw jako Pollena-Racibórz, został przejęty przez Henkla w 1991 roku. Produkował proszki do prania, płyny do płukania i inne środki chemiczne, które trafiały nie tylko na polski rynek, ale również do krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Część produkcji realizowana była w nowoczesnej hali otwartej w 2018 roku, co czyni decyzję o zamknięciu jeszcze bardziej zaskakującą.
Ekonomiczne domino w regionie
Zamknięcie fabryki Henkla to kolejny cios dla gospodarki Raciborza. W tym samym roku miasto zmaga się z upadłością innego dużego pracodawcy, firmy Rafako, która ogłosiła zwolnienie 700 osób. Likwidacja fabryki Henkla pogłębia lokalny kryzys zatrudnienia, a mieszkańcy zaczynają zadawać pytania o przyszłość regionu.
Firma tłumaczy decyzję koniecznością dostosowania swojej sieci produkcyjnej do zmieniającego się popytu konsumenckiego. W pierwszym kwartale 2025 roku Henkel odnotował spadek przychodów z około 5,3 mld euro do 5,2 mld euro w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej. Choć liczby te nie wskazują na dramatyczny kryzys, mogą sugerować, że zarząd szuka oszczędności, a zakład w Raciborzu stał się ofiarą tej strategii.
Co Henkel oferuje zwalnianym pracownikom?
Henkel podkreśla, że chce „traktować pracowników z szacunkiem”. Firma zaoferowała odprawy wyższe niż wymagają polskie przepisy oraz wsparcie w znalezieniu nowej pracy.
Będziemy współpracować z lokalnymi władzami, w tym z miastem Racibórz, oraz przedstawicielami pracowników, aby proces zamknięcia przebiegł zgodnie z przepisami i w sposób odpowiedzialny
– zapewniają przedstawiciele koncernu.
Nie zmienia to jednak faktu, że dla wielu pracowników decyzja jest szokiem.
Henkel w Polsce: Co zostaje?
Henkel nadal utrzymuje dwa zakłady produkcyjne w Polsce – w Stąporkowie i Dzierżoniowie – oraz kontynuuje działalność marketingową i sprzedażową. Firma działa w Polsce od 1990 roku i deklaruje, że zamknięcie fabryki w Raciborzu nie oznacza wycofania się z kraju. Jednak dla Raciborza strata tak dużego pracodawcy to nie tylko problem ekonomiczny, ale także społeczny.
Lokalna społeczność obawia się, że kolejne firmy mogą pójść w ślady Henkla, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów energii i niepewności gospodarczej. Na platformie X pojawiają się głosy krytykujące politykę gospodarczą, choć brak dowodów, by to ona była głównym powodem decyzji Henkla. Bardziej prawdopodobne jest, że firma optymalizuje swoją globalną sieć produkcyjną, przenosząc część operacji do innych krajów lub bardziej nowoczesnych zakładów.
Co to oznacza dla Raciborza?
Zamknięcie fabryki Henkla to nie tylko strata dla pracowników, ale także wyzwanie dla władz Raciborza. Miasto musi teraz szukać nowych inwestorów, którzy mogliby wypełnić lukę po Henklu i Rafako. Programy wsparcia dla bezrobotnych, takie jak szkolenia czy dotacje na zakładanie własnych firm, mogłyby złagodzić skutki kryzysu, ale wymagają szybkich działań. Współpraca między samorządem, rządem a prywatnym sektorem będzie kluczowa, by zapobiec dalszemu odpływowi kapitału z regionu.
Nie bez znaczenia jest też rola społeczności lokalnej. Mieszkańcy Raciborza, znani z przedsiębiorczości, mogą odegrać istotną rolę w odbudowie lokalnej gospodarki. Przykłady innych miast, które poradziły sobie z podobnymi kryzysami, pokazują, że inwestycje w nowe technologie, turystykę czy małe i średnie przedsiębiorstwa mogą przynieść długoterminowe korzyści.