Niemcy mówią nie sankcjom na rosyjski gaz i ropę
Niemcy odmawiają nie pozwolą na objęcie sankcjami rosyjskiego gazu i ropy. Jak bowiem twierdzą, nie są w stanie nagle zastąpić dostaw z tego kierunku.
Kanclerz Scholz twierdzi, że Niemcy robią już wystarczająco dużo, aby zaszkodzić Rosji. Jak przedstawia w swoim stanowisku:
Sankcje przeciwko rosyjskim instytucjom finansowym, bankowi centralnemu w Moskwie i ponad 500 ludziom mówią same za siebie. To samo odnosi się do restrykcji względem ważnych dóbr
Zarazem zaznacza jednak, że dostawy surowców z Rosji zostały „celowo wyłączone” z sankcji. Ma to służyć bezpieczeństwu energetycznemu:
Nie ma obecnie innego sposobu na zapewnienie bezpieczeństwa energii na rzecz ogrzewania, mobilności, dostaw energii i przemysłu. Z tego powodu jest to niezwykle ważne z punktu widzenia interesów i codziennego życia naszych obywateli
Dodaje również, że RFN od miesięcy współpracuje z innymi krajami UE w celu „wypracowania alternatywy dla surowców rosyjskich„. Jednak, jak zaznacza, potrzeba na to więcej czasu.
Z tego bierze się nasza świadoma decyzja o dalszych aktywnościach przedsięwzięć biznesowych w obszarze dostaw surowców we współpracy z Rosją
– podsumował Scholz.
Wcześniej władze Polski i Litwy jasno zadeklarowały gotowość do porzucenia dostaw gazu z Rosji.
Premier Morawiecki naciskał także o wpisanie na listę wykluczenia z systemu SWIFT banku Gazprombank rozliczającego transakcje gazowe Gazpromu.
MD/źródło: Biznes Alert