Niemcy: Historyczny zwrot w polityce migracyjnej
Niemiecki rząd dyskutował wraz z premierami wszystkich krajów związkowych nad kwestią migracji. W rezultacie uzgodniono szereg zmian w polityce azylowej. Zadowolony z ustaleń jest kanclerz Olaf Scholz którego zdaniem doszło wręcz do „historycznej chwili”.
Z sondaży wynika, że kwestia migracji stanowi problem numer jeden dla niemieckiego społeczeństwa. W ciągu 10 miesięcy tego roku w Niemczech złożono ponad 200 tys. wniosków o azyl. Migrantów jest tak wiele, że samorządy nie mają gdzie ich zakwaterowywać i skarżą się na przeciążenie.
Porozumienie zawarte w nocy z poniedziałku na wtorek między republiką federalną a krajami związkowym przewiduje znaczne skrócenie procedur azylowych. Mają one trwać maksymalnie sześć miesięcy w obu instancjach – czyli maksymalnie do jednego roku. Z kolei jeśli chodzi o procedury azylowe dotyczące osób pochodzących z krajów, w których wskaźnik jego przyznawania jest niski (mniej niż pięć procent) — mają trwać maksymalnie pół roku.
Oprócz tego zdecydowanie się również na zmniejszenie świadczeń socjalnych dla migrantów. Nie mają być też dużej wypłacane gotówką, a za pomocą kart. Dodatkowo soby ubiegające się o azyl będą miały prawo do świadczeń pieniężnych odpowiadających standardowej pomocy socjalnej dopiero po 36 miesiącach pobytu w Niemczech. Aktualnie jest to 18 miesięcy. Ma to zniechęcić do wtórnej migracji w Europie do Niemiec. Osoby ubiegające się o azyl nadal będą otrzymywać pomoc finansową, ale znacznie niższą niż do tej pory.
Ustalono też, że Berlin będzie przekazywał krajom związkowym 7,5 tys. euro rocznie na osobę ubiegającą się o azyl.
Odwieczny spór o finansowanie kosztów utrzymania uchodźców jak na razie został zakończony. Inne ważne punkty nadal pozostają niewyjaśnione
– napisano w dzienniku gospodarczym „Handelsblatt”.
Kolejnym krokiem rządu federalnego i landów ma być powołanie komisji, której misją będzie omawianie przyszłych problemów związanych z niekontrolowaną imigracją.
Niemcy mówią dość
Zdaniem Handelsblatt, silne zasygnalizowanie zaostrzenia polityki migracyjnej miałoby pozytywny wpływ na nastroje w niemieckim społeczeństwie. Dziennik „Mitteldeutsche Zeitung” z kolei ocenia, że „w sprawie polityki migracyjnej i integracyjnej Niemcy zbyt długo były zbyt pobłażliwe i zbyt naiwne”. Zmiana kierunku jest więc konieczna.
Przyjęte uzgodnienia są tu przydatną podstawą. Nastroje w kraju i spójność społeczna wymaga, by nie tylko rząd i kraje związkowe wdrażały te działania w praktyce. Konieczne jest również, aby odpowiedzialni za komunikację wspólnie wysłały sygnał: jest zwrot w polityce migracyjnej i będzie realizowany
– pisze „Mitteldeutsche Zeitung”.
Według dziennika „Volksstimme” z Magdeburga zaostrzenie kursu w sprawie migracji to efekt „ośmiu lat błędnej polityki w sprawie uchodźców”.
Na wszystkich szczeblach politycznych następuje zwrot ku bardziej restrykcyjnemu podejściu wobec migrantów. To odwrót od państwa ” witającego”uchodźców. Presja była tak duża, że zdolność państwa do działania została podana w wątpliwość. Dlatego porozumienie pomiędzy kanclerzem a premierami krajów związkowych to sygnał przede wszystkim do wewnątrz: rozdźwięk pomiędzy ludźmi a rządem jest niebezpieczny dla społeczeństwa. Nie można po prostu stawiać więcej kontenerów
– podaje Volksstimme, po czym dodaje, że obcięcie świadczeń dla starających się o azyl to wciąż za mało.
MD