Niemcy chcą znacjonalizować filię Gazpromu
Rząd w Berlinie zamierza przejąć kontrolę nad kolejną firmą z sektora energii. Tym razem chodzi o spółkę należącą do Gazpromu – informuje niemiecki tygodnik „Der Spiegel”.
Chodzi o spółkę Securing Energy for Europe (Sefe), należąca do rosyjskiego Gazpromu, która już teraz znajduje się pod zarządem powierniczym Federalnej Agencji ds. Sieci. Następnym krokiem ma być jej nacjonalizacja.
Rzeczniczka niemieckiego ministerstwa gospodarki potwierdziła agencji DPA, że w rządzie trwają rozmowy na temat przyszłości Sefe. Nie chciała jednak podać żadnych szczegółów.
Od zarządu powierniczego do nacjonalizacji
Sefe to dawny Gazprom Germania to nie pierwsza firma z sektora energetycznego, która najprawdopodobniej zostanie znacjonalizowana przez państwo. W środę Berlin zapowiedział już przejęcie spółki Uniper – największego importera gazu w Niemczech. Obu firmom grozi obecnie bankructwo spowodowane przez drastyczny wzrost cen surowców energetycznych, w tym gazu.
W kwietniu minister gospodarki Robert Habeck zdecydował o objęciu filii Gazpromu w Niemczech zarządem powierniczym. Miało to mieć związek z niejasną sytuacją prawną oraz naruszeniem obowiązku sprawozdawczego wynikającego z Rozporządzenia o handlu zagranicznym i płatnościach. Celem było zapewnienie bezpieczeństwa dostaw. Zarząd powierniczy miał obowiązywać do 30 września br.
Aby uchronić spółkę od bankructwo przekazano jej w połowie czerwca wsparcie od państwowego niemieckiego banku KfW. Pojawiły się wówczas także głosy, że rząd rozważy możliwość przekształcenia pożyczki w kapitał własny, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw długofalowo.
Importer gazu w tarapatach
Jak twierdzi „Spiegel”, dążenia do przejęcia Sefe są związane z ratowaniem importera gazu VNG z Lipska, który zwrócił się na początku września o pomoc państwa. VNG zawarł za pośrednictwem filii Gazpromu duży kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu. Rosja nie realizuje jednak dostaw, dlatego VNG musi kupować drogi gaz na rynkach spotowych, co kosztuje spółkę każdego dnia kilkanaście milionów euro.
Sefe, a więc pośrednio niemieckie państwo, płaci VNG za niezrealizowanie dostaw. Środki na ten cel pochodzą z kredytu KfW w wysokości 9 mld euro. VNG musiał jednak walczyć o to w sądzie. Sefe czasowo wstrzymała płatności, co zaniepokoiło banki, które zabezpieczają VNG płynność. Nacjonalizacja Sefe otworzy drogę do udzielenia firmie dalszych miliardów wsparcia, przypuszczalnie z budżetu państwa albo opłaty gazowej, jeżeli ta zacznie obowiązywać od października. W ten sposób chroniony ma być też VNG, pisze „Spiegel”.
Kluczowe w przypadku nacjonalizacji Sefe ma być uzasadnienie tego kroku względami narodowego bezpieczeństwa dostaw i wykluczenie możliwości wypłaty przez rząd federalny odszkodowań dla rosyjskich właścicieli.
MD/źródło: Deutsche Welle