Na Śląsku rusza trzeci największy w Europie system wypożyczalni rowerów publicznych
Największy w Polsce i trzeci pod względem wielkości w Europie system wypożyczalni rowerów publicznych od 25 lutego br. jest już dostępny dla mieszkańców ośmiu miast wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. – Tym, co odróżnia Metrorower od innych tego typu systemów, jest jego pełna integracja z transportem publicznym. Jako element Transportu GZM Metrorower pojawił się w już w taryfie, co jest jak na razie jedynym takim rozwiązaniem w Polsce – mówi Tomasz Wojtkiewicz z Nextbike Polska. Rowery w systemach sharingowych cieszą się rosnącą popularnością i mogą stanowić odpowiedź na bolączki transportowe wielu polskich miast.
Zainteresowanie rowerami publicznymi nie słabnie, o czym świadczą nasze statystyki. Ostatni sezon rowerowy zakończyliśmy, odnotowując 36-proc. wzrost liczby wypożyczeń per rower. Niemal 13 tys. rowerów Nextbike w Polsce pozwoliło w ubiegłym roku wygenerować łącznie ponad 8 mln wypożyczeń. W samej Warszawie zakończyliśmy sezon nieporównywalną średnią wypożyczeń na rower – 5,62 raza dziennie, co stanowi wzrost o aż 131 proc. względem średniej z lat 2020–2022. W tym roku, dzięki nowym kontraktom, mamy szansę zwiększyć liczbę rowerów do niemal 20 tys.
– mówi Tomasz Wojtkiewicz, prezes zarządu Nextbike Polska.
Research and Markets szacuje, że globalnie liczba rowerów w systemach sharingowych może wzrosnąć z 23 mln na koniec 2022 roku do 35 mln w 2027 roku. W Polsce, jak wynika z raportu SmartRide.pl i Mobilnego Miasta, na koniec września 2023 roku działało 21,4 tys. rowerów w 79 systemach w 112 miejscowościach – ta ostatnia liczba wzrosła w ciągu roku o 19 proc. Przykładowo w Warszawie flota liczy niemal 3,5 tys. jednośladów, a we Wrocławiu ponad 2,4 tys.
Respondenci badania zrealizowanego dla Polskiego Klubu Ekologicznego Okręg Mazowiecki wskazywali, że rower często stanowi korzystną alternatywę dla autobusu na krótszych odcinkach ich podróży, zwłaszcza kiedy warunki atmosferyczne sprzyjają. Użytkownicy rowerów doceniają przede wszystkim wygodę i niezależność, jaką zapewnia im ta forma transportu
– mówi Tomasz Wojtkiewicz.
Jak ocenia, w nadchodzących latach najbardziej elastycznym i efektywnym ekonomicznie sposobem przemieszczania się w miastach będzie transport multimodalny, który łączy ze sobą różne środki ekosystemu miejskiej mobilności, w tym współdzielone rowery, hulajnogi i skutery. Potwierdzają to m.in. szacunki firmy Juniper, według których liczba użytkowników zintegrowanych usług typu MaaS (Mobility as a Service, mobilność jako usługa) wzrośnie o 326 proc. do 2028 roku.
W całej Europie rośnie znaczenie usług typu MaaS, reprezentowanych przez multimodalne aplikacje transportowe, gdzie użytkownicy mogą w jednym miejscu rezerwować i płacić za taksówki, wynajmować samochody, kupować bilety na pociągi czy wypożyczać rowery. Ta koncepcja mobilności jako usługi jest kluczowa m.in. dla realizacji idei smart city. I takie podejście do transportu publicznego wdraża się już m.in. w Azji, ale i bliżej nas, np. w Niemczech, Szwecji, Holandii czy Belgii. W Polsce realizacją takiej wizji transportu miejskiego jest Transport GZM, który – poza tradycyjnymi środkami komunikacji – obejmuje też system Metroroweru
– podkreśla ekspert.
Metrorower to największy w Polsce i trzeci pod względem wielkości w Europie system wypożyczalni rowerów publicznych. Od 25 lutego br. jest już dostępny dla mieszkańców ośmiu miast – Katowic, Sosnowca, Tychów, Gliwic, Zabrza, Chorzowa, Siemianowic Śląskich i Czeladzi – wchodzących w skład Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Posiadacze biletów średnio- lub długookresowych w systemie Transport GZM mogą korzystać z niego przez 60 min dziennie, bez dodatkowych opłat i swobodnie poruszać się po wszystkich miastach metropolii, nie zważając na granice między miastami i gminami.
Tym, co odróżnia Metrorower od innych tego typu systemów, jest właśnie jego pełna integracja z transportem publicznym. To jak na razie jedyne takie rozwiązanie w Polsce
– mówi Tomasz Wojtkiewicz.
Metrorower zastąpił wszystkie dotychczasowe, znane mieszkańcom systemy rowerów miejskich. Obecnie obejmuje 1860 rowerów i 267 stacji, czyli więcej, niż pierwotnie planowano, ale te liczby niedługo mają zostać zwielokrotnione.
Zgromadzenie GZM przyjęło uchwałę, która umożliwia przyspieszenie realizacji II i III fazy. Dzięki perfekcji operacyjnej zespołów technicznych Nextbike już latem tego roku uruchomimy w pełni funkcjonalny system Metroroweru z 7 tys. rowerów, przyspieszając realizację o ponad 12 miesięcy w stosunku do pierwotnej umowy z GZM. Taki system ma realną szansę, aby w ciągu roku wygenerować nawet kilkanaście milionów wypożyczeń, stając się potężną siłą w transformacji polskiej mobilności miejskiej
– podkreśla prezes Nextbike.
Jednoślady pojawią się wówczas w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Dąbrowie Górniczej, Chorzowie, Mysłowicach, Piekarach Śląskich i Świętochłowicach, Bieruniu, Chełmie Śląskim, Gierałtowicach, Knurowie, Łaziskach Górnych, Mikołowie, Pyskowicach, Radzionkowie, Rudzińcu, Siewierzu, Sławkowie, Świerklańcu, Tarnowskich Górach, Wojkowicach, Wyrach i Zbrosławicach.
Metrorower to sieć rowerów IV generacji wyposażonych w nadajnik GPS, takie jak poruszają się po ulicach Warszawy. To oznacza, że rowery będzie można wypożyczać i oddawać na stacji, ale bez konieczności wpinania ich do stojaka, a system pozwoli na swobodne przemieszczanie się pomiędzy 31 gminami GZM i pozostawienie roweru w innej miejscowości. Jak na razie Metrorowery można wypożyczyć w specjalnej aplikacji, ale w przyszłości będą dostępne również w aplikacji Transport GZM.
Moim marzeniem jest to, żeby w polskich miastach funkcjonowały megaaplikacje transportowe, żeby po przyjeździe można było otworzyć jedną aplikację, w której znalazłyby się wszelkie dostępne, zintegrowane ze sobą środki transportu, uzupełnione o wskazówki dojazdu. Od strony technologicznej takie rozwiązanie jest możliwe i działa już m.in. w Berlinie. Natomiast w Polsce wymagałoby to podjęcia wielopłaszczyznowej współpracy miedzy różnymi dostawcami usług transportowych i władzami miast, do czego gorąco zachęcam. Jako Nextbike jesteśmy gotowi do rozmów z decydentami, by wskazać im możliwości i kierunki rozwoju, dostępne fundusze na tego typu inicjatywy i po partnersku pomóc w miejskiej transformacji
– podkreśla prezes spółki.
Rowery w systemach sharingowych to korzyści ekologiczne dla miast. Jak oszacowali analitycy McKinseya, przejście na transport rowerowy w przypadku 22,5 proc. podróży pokonywanych samochodami mogłoby zmniejszyć liczbę produkowanych aut, czyli także liczbę odpadów o ok. 8 mln t i zużycie wody o 40 mld l, co stanowi równowartość rocznego zużycia przez 720 tys. europejskich gospodarstw domowych. Co istotne, analiza firmy skupiła się tylko na rowerach, więc korzyści mogłyby być jeszcze większe przy uwzględnieniu innych form miejskiej mikromobilności, jak hulajnogi elektryczne i skutery oraz transport publiczny.
Oprócz aspektów ekonomicznych, ekologicznych czy zdrowotnych do przesiadki na rower mogą skłaniać też zakorkowane ulice, trudności z parkowaniem czy coraz częściej stosowane strefy ograniczonego ruchu samochodowego w centrach miast, które budzą wiele emocji wśród mieszkańców. Rower może stanowić idealną alternatywę przy tego typu miejskich planach
– mówi Tomasz Wojtkiewicz.
Jak wskazuje, może być też odpowiedzią na problem wykluczenia transportowego, który wciąż dotyczy wielu polskich miejscowości, a nawet dzielnic w dużych miastach.
Wiele miejscowości, ale często również dzielnic ulokowanych w pozornie dobrze skomunikowanych metropoliach, jest pozbawionych odpowiedniej komunikacji, przez co ludzie mają problem z dojazdami do szkół czy pracy. Ten problem może dotyczyć nawet 14 mln Polaków, a na dodatek do ponad 20 proc. miejscowości w Polsce nie dociera żaden transport publiczny. W sytuacji wykluczenia transportowego w takich małych miejscowościach o ograniczonych możliwościach budżetowych czy infrastrukturalnych to właśnie mikrotranzyt bazujący na rowerach może być optymalnym rozwiązaniem
– uważa prezes Nextbike Polska.
Rowery w systemach miejskich mogą służyć także jako mobilne nośniki reklamy, przynosząc korzyści miastu, jak i firmom, które zyskują bardziej ekologiczną postać powierzchni reklamowej. To zaś może mieć istotny wpływ na ich marketingowy ślad węglowy oraz realizację celów klimatycznych, które przed biznesem stawiają wymogi ESG.
Siedem tysięcy rowerów na Śląsku, ponad 3 tys. w Warszawie, ponad 2400 we Wrocławiu i kilka kolejnych tysięcy w innych miastach to ogromny potencjał ekologicznego dotarcia reklamowego do kilkunastu milionów polskich konsumentów
– podkreśla Tomasz Wojtkiewicz.
MD