Mimo, że inflacja w Turcji wynosi prawie 80 proc. tamtejszy bank centralny obniżył właśnie stopy procentowe
Wbrew oczekiwaniom Bank Turcji obniżył stopy procentowe o 100 pkt bazowych. Kraj ten boryka się z inflacją na poziomie zbliżającym się do 80 procent. Rynek zareagował spadkiem wartości tureckiej waluty – liry.
Ekonomiści są zaskoczeni decyzją tureckiego banku centralnego. Niemal wszyscy spodziewali się, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie 14 proc. Tymczasem bank centralny właśnie obniżył je do 13 proc.
Turecka inflacja jest najwyższa w Europie, a pozostałe kraje pozostawia daleko w tyle. W lipcu wyniosła 79,6 proc.
Widmo recesji
Za najważniejszą przyczynę takich działań należy uznać coraz większe obawy przed recesją. To właśnie tego ostatniego najbardziej boi się turecki bank centralny.
Decyzja oparta jest także na teorii prezydenta Turcji, Erdogana. Jego zdaniem zbyt wysokie stopy procentowe szkodzą gospodarce, bo hamują wzrost. Prezydent jest też przekonany, że przy wysokich stopach ryzyko wzrostu inflacji jest nawet większe, bo powodują wzrost kosztów obsługi kredytów w firmach. Co te z kolei przerzucają na klientów podnosząc ceny.
W oficjalnym komunikacie po decyzji Bank Turcji tłumaczy, że obawy o spowolnienie gospodarcze na świecie są powszechne i trzeba je brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Turecka gospodarka, wedle oceny banku, radziła sobie nieźle i trzeba za wszelką cenę utrzymać ten pozytywny trend.
Ważne jest, aby warunki finansowe nadal sprzyjały utrzymaniu tempa wzrostu produkcji przemysłowej i pozytywnego trendu w zatrudnieniu w okresie rosnącej niepewności co do globalnego wzrostu oraz eskalacji ryzyka geopolitycznego. W związku z tym Komitet zdecydował o obniżeniu stopy procentowej o 100 punktów bazowych i ocenił, że zaktualizowany poziom stopy procentowej jest odpowiedni w obecnej perspektywie
– podał bank w komunikacie.
Lira słabnie
Na działania tureckiego banku natychmiast zareagował rynek. Kurs tureckiej liry gwałtownie spadł. Od razu straciła 1 proc. w stosunku do amerykańskiego dolara.
W swoim komunikacie bank podkreślił, że będzie wykorzystywał wszystkie dostępne narzędzia do wdrażania „strategii liraizacji”. Ma to pomóc obniżyć inflację do poziomu około 5 proc. Chodzi zapewne o plan przekonania obywateli do utrzymywania oszczędności w krajowej walucie.
Ankara chce zapobiec dolaryzacji kraju – czyli sytuacji, w której mieszkańcy przewalutują swoje aktywa na walutę zewnętrzną. Dzieje się tak wtedy, gdy nie wierzą, że lokalna waluta jest w stanie utrzymać swoją wartość.
Zobacz też: Złoty w ostatnich tygodniach zyskał do euro i dolara. Początek umacniania się polskiej waluty?
MD/źródło: 300gospodarka