Mieszkania w Łodzi są prawie dwukrotnie tańsze niż w Warszawie. To przyciąga inwestorów

23.05.2022
Redakcja
Czas czytania: 3 minut/y

Łódzki rynek nieruchomości przeżywa prawdziwy boom. W ubiegłym roku ceny metra kwadratowego poszybowały w górę o ponad 20 proc. i prognozy zakładają, że ten trend się utrzyma. To przyciąga zarówno deweloperów jak i inwestorów indywidualnych. Zwłaszcza że – mimo wzrostów – mieszkania w Łodzi wciąż są o wiele tańsze niż w Warszawie, a inwestycja tutaj daje potencjał na lepsze zwroty z najmu niż w Warszawie. Co ciekawe, coraz więcej łodzian decyduje się na życie w modelu hybrydowym – pracę w Warszawie i mieszkanie w Łodzi.

Rynek łódzki jest w tej chwili jednym z najbardziej dynamicznych rynków w Polsce. Aktualnie jest ponad 100 projektów w aktywnej sprzedaży, a ceny rok do roku rosną o ok. 20 proc. Jest ogromne zainteresowanie, zarówno po stronie klientów indywidualnych z Łodzi oraz innych dużych miast, jak też z zagranicy

– mówi Dawid Wrona, dyrektor sprzedaży Echo Investment.

Ekspert prognozuje, że w nadchodzących kwartałach wzrost cen nieruchomości w Łodzi będzie nadal utrzymywać się na poziomie sięgającym kilkunastu procent rocznie. To zaś będzie zachęcać inwestorów do zakupów i napędzać dalszy rozwój łódzkiego rynku.

Łódź ma z perspektywy inwestorów ogromny potencjał. Przede wszystkim to jest czwarte miasto w Polsce co do wielkości, ma populację blisko 700 tys. mieszkańców, świetną lokalizację i na dziś wciąż duży dostęp do gruntów, a przy tym uproszczone procedury administracyjne. Tak więc każdy deweloper i każdy inwestor, który chce tutaj zainwestować, może zrobić to sprawnie i ma potencjał na duże wzrosty

– mówi Dawid Wrona.

Duży wzrost cen łódzkich nieruchomości i szybki rozwój tamtejszego rynku potwierdza też niedawny raport portalu RynekPierwotny.pl „Rynek mieszkaniowy w Łodzi 2019–2021”. Wynika z niego, że miasto od lat jest w zestawieniu sześciu największych rynków mieszkaniowych w Polsce, ale dopiero od niedawna przeżywa prawdziwy boom budowlany. W ubiegłym roku nowa podaż wyniosła 6,1 tys., a sprzedaż sięgnęła 6,2 tys. mieszkań. Z kolei ceny wzrosły w ubiegłym roku o 21 proc., podczas gdy w innych miastach dynamika wyniosła w tym czasie 14–18 proc.

Wszystko to powoduje, że Łódź z każdym rokiem cieszy się coraz większym zainteresowaniem inwestorów, którzy chcą lokować swój kapitał w nieruchomościach i np. zarabiać na wynajmie. Zwłaszcza że – według danych RynekPierwotny.pl – na koniec ub.r. średnia cena metra kwadratowego łódzkich mieszkań dostępnych w ofercie wyniosła 8,1 tys. zł/mkw. To wciąż o wiele mniej niż w Warszawie, a – jak wskazuje ekspert Echo Investment – inwestycja w Łodzi daje możliwość wyższej stopy zwrotu przy mniejszym zaangażowaniu niż w stolicy.

Dla przykładu w naszej inwestycji BOHO, położonej w samym centrum miasta, świetnie skomunikowanej, cena wynosi ok. 8 tys. zł za mkw. Klient, który chciałby kupić podobne mieszkanie w Warszawie, musiałby zapłacić ponad 15 tys. zł za mkw. Jeśli ktoś kupuje inwestycyjnie i chce zarabiać na wynajmie, a potem na wzroście wartości nieruchomości, to dzisiaj inwestycja w Łodzi daje większy zwrot

– mówi dyrektor sprzedaży Echo Investment.

Ekspert podkreśla też, że fazę boomu przeżywa w tej chwili również rynek najmu, co dla inwestorów też stanowi dodatkowy potencjał. W związku z napływem do Polski fali uciekinierów z Ukrainy, liczącej ok. 3 mln osób, stawki najmu wzrosły w ostatnich miesiącach aż o 30 proc.

Ci ludzie muszą gdzieś się zatrzymać, wynajmować mieszkanie. To stwarza kolejny potencjał zarabiania na rynku najmu, ponieważ inwestor może wynająć nieruchomość szybciej i zarobić na niej więcej. Dla inwestora indywidualnego to są ważne czynniki. My, na przykładzie swoich projektów jak np. BOHO, widzimy, jak wielu inwestorów interesuje się tym projektem ze względu na świetne położenie, standard i potencjał do wzrostu

– mówi Dawid Wrona.

Ponadto przedstawiciel Echo Investment zwraca uwagę, że łodzianie, którzy do tej pory myśleli o pracy i mieszkaniu w stolicy, teraz częściej będą traktować te rzeczy rozłącznie, czyli pracować w Warszawie, ale mieszkać w Łodzi. I to w miejscu, które jest dobrze skomunikowane z dworcem PKP.

Takie życie w modelu hybrydowym ma swoje plusy. Warszawa wciąż oferuje wyższe wynagrodzenia, Łódź natomiast przyciąga niższymi cenami nieruchomości. Czyli rachunek jest prosty

– mówi ekspert.

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA