Liz Truss prawie jak Thatcher: Obniżka podatków bez zmniejszenia wydatków publicznych
W ciągu zaledwie paru dni od ogłoszenia przez brytyjski rząd The Growth Plan 2022 stracił niemal 5 proc. względem dolara amerykańskiego. Równocześnie międzynarodowe instytucje finansowe takie jak MFW i Moody’s skrytykowały plan nawołując do zmian jego założeń – czytamy w tygodniku Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Nowy program gospodarczy brytyjskiego rządu został ogłoszony 23 września. Głównym celem The Growth Plan 2022 ma być poprawienie dynamiki wzrostu gospodarczego do poziomu średnio 2,5 proc. rocznie. Realizacji tego zadania mają służyć reformy obniżające i upraszczające podatki.
W przedstawionej wersji The Growth Plan pojawiła się zapowiedź obniżki podstawowej stawki podatku dochodowego o 1 pkt. proc., likwidacji 45-proc. stawki dla najlepiej zarabiających, a także odejścia od planu przyszłorocznej podwyżki podatku dla firm. Szacuje się, że planowane cięcia podatków mogłyby uszczuplić przychody budżetowe o ok. 45 mld GBP rocznie (ponad 1,5 proc. PKB).
Reakcja
Rynki i międzynarodowe instytucje finansowe zareagowały ostro na fiskalne plany brytyjskiego rządu. MFW wydało oświadczenie, w którym wyraźnie zaznaczono, że obniżka stawek podatku dochodowego dla najlepiej zarabiających w warunkach kryzysu może doprowadzić do wzrostu nierówności dochodowych.
Sygnały pogorszenia wiarygodności kredytowej Wielkiej Brytanii wysłała agencja ratingowa Moody’s. Błyskawicznie osłabł funt, który w ciągu paru dni po ogłoszeniu The Growth Plan stracił niemal 5 proc. względem dolara. To najniższy poziom od 51 lat.
W celu uspokojenia nastrojów i zapobieżeniu skokowemu wzrostowi rentowności brytyjskiego długu publicznego, Bank Anglii zdecydował się uruchomić wart 65 mld GBP program nadzwyczajnego skupu obligacji.
Po pierwsze – obniżyć podatki
Nowy program ekonomiczny ma stanowić odpowiedź na strukturalne słabości gospodarki brytyjskiej. Należy tu wymienić przede wszystkim mało dynamiczny wzrost gospodarczy oraz zbyt wolny wzrost produktywności. W ciągu dwóch dekad poprzedzających pandemię wzrost PKB był na poziomie średnio 1,8 proc., a więc o 1 pkt. proc. niższym niż w poprzednim 20-leciu.
W tym samym czasie wydajność w przeliczeniu na godzinę pracy rosła w tempie poniżej 1 proc. rocznie, co plasowało Wielką Brytanię na przedostatnim miejscu wśród krajów G7 – gorzej było tylko w przypadku Włoch.
Podstawą oferty ekonomicznej, z którą Liz Truss ubiegała się o przewodnictwo w Partii Konserwatywnej oraz premierostwo, jest założenie o pozytywnym wpływie obniżania podatków na wzrost gospodarczy. Jednak tym, co odróżnia trussonomics od klasycznie liberalnego podejścia do gospodarki jest luźniejsze podejście do kwestii wydatków publicznych.
Potwierdzają to m.in. plany łagodzenia skutków wzrostu cen energii dla firm i gospodarstw domowych. Jak wynika z wyliczeń PIE, Wielka Brytania przeznaczyła lub planuje przeznaczyć na różne wsparcie z tym związane łącznie aż 6,5 proc. PKB.
Szacuje się, że cięcia podatków przy jednoczesnym wzroście wydatków doprowadzą do wzrostu zadłużenia publicznego, które może sięgnąć w okresie 2026-2027 nawet 3,9 proc. PKB, a za ponad połowę przyrostu długu będą odpowiadać zapowiedziane właśnie obniżki podatków.
Rewizja
W odpowiedzi na negatywny odbiór planu Truss, szybko dokonano korekty jego podatkowej części. Już 3 października rząd wycofał się z planu zniesienia stawki podatkowej dla najlepiej zarabiających. Szybko poprawiło to notowania funta oraz nastroje na rynkach.
Oprócz planowanych obniżek podatków, The Growth Plan zawiera również propozycje działań poprawiających warunki do inwestowania i jeśli rzeczywiście doprowadzi do zwiększenia aktywności gospodarczej, to prognozy dotyczące obniżenia wpływów podatkowych i pogorszenia sytuacji makroekonomicznej Wielkiej Brytanii nie muszą się sprawdzić – czytamy w tygodniku PIE.
Pozytywne zdanie na temat planu gospodarczego rządu Liz Truss ma Michael R. Strain z American Enterprise Institute. Jak czytamy w jego artykule z Washington Post:
Agenda gospodarcza Truss jest w toku. Zaczęło się źle. Ale skupiając się na wzroście, premier wyraźnie popycha Wielką Brytanię we właściwym kierunku
MD/źródło: PIE