Kto z nas dostanie podwyżkę w przyszłym roku?

14.12.2021
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 2 minut/y

Co druga firma w Polsce planuje podwyżkę wynagrodzeń w roku 2022. Ponad 50 proc. planuje podniesienie pensji o 2 – 7 proc. Tylko co czwarta planuje podwyżki, które rekompensowałyby pracownikom wzrost cen, spowodowany inflacją – wynika z najnowszego badania Instytutu Badawczego Randstad i Gfk Polonia.

Podwyżki wynagrodzeń w przyszłym roku będą wynikały najczęściej z dwóch powodów – pierwszym z nich jest inflacja, drugim rozwiązania wprowadzane przez Polski Ład.

Te ostatnie, jak np. podniesienie kwoty wolnej od podatku czy wprowadzenie tzw. „ulgi dla klasy średniej” powinny poprawić sytuację finansową części pracowników, jednak specjaliści czy menedżerowie będą mieli nieco niższą kwotę wynagrodzenia.

Jak wyjaśnia ekspertka rynku pracy Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk

Wiele firm obserwuje obecnie działania firm konkurencyjnych wstrzymując się z podwyżkami mającymi na celu „rekompensowanie” obniżenie kwoty płacy netto dla części pracowników. Trudno tu więc o decyzje dotyczące podwyżki wynagrodzeń takich samych dla wszystkich zatrudnionych u danego pracodawcy.

Polityka firm dotycząca wynagrodzeń ma na celu także ograniczenie rotacji w firmach oraz pozyskanie nowych pracowników.

W przyszłym roku więcej zarabiać będą pracownicy branży obsługującej nieruchomości, a także w sektorze nowoczesnych usług dla biznesu.

Podwyżki przewidują tak przedsiębiorstwa zajmujące się finansami oraz ubezpieczeniami, a także transportem, gospodarką magazynową i łącznością. Najczęściej podwyżki wynagrodzeń spotykać mają pracujących na terenach wiejskich, najrzadziej zaś – tych w największych miastach.

Jak podają autorzy badania, po raz pierwszy od dwóch lat do ponad 30 proc. wzrósł odsetek przedsiębiorstw planujących zwiększenie liczby pracowników. Najczęściej są to firmy z sektora transportu i logistyki oraz przemysłu. W obu przypadkach ten odsetek sięga prawie 40 proc.

Z kolei redukcję zatrudnienia najczęściej planują firmy z branży finansowej i ubezpieczeniowej oraz zajmujące się obsługą nieruchomości i innych przedsiębiorstw.

Mimo trudnego 2020 roku, firmy oceniają swoją kondycję jako zbliżoną do tej przed lockdownem. Odsetek przedsiębiorstw planujących redukcję zatrudnienia jest również zbliżony do tego w latach 2018-2019, a odsetek zakładających wzrost liczby pracowników jest blisko do rekordu, jeśli chodzi o listopadowe fale badania. Gdyby nie to, że pandemia się nie skończyła, można byłoby powiedzieć, że wróciliśmy do normy sprzed dwóch lat.

-skomentował wyniki badania specjalista ds. rynku pracy w Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych Łukasz Komuda.

KŚ/źródło: money.pl

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA