Kawa znów stanie się towarem luksusowym? Plony są coraz słabsze, za to przekonali się do niej Chińczycy.
Kawa drożeje. To efekt niespokojnej sytuacji geopolitycznej i zmian klimatu, a nawet zmieniających się na Dalekim Wschodzie nawyków konsumenckich – czytamy w „DW”.
Według Tchibo, lidera niemieckiego rynku kawy za rosnące ceny kawy odpowiadają wysokie koszty energii i globalny rynek. Na początku maja hamburska firma zapowiedziała, że będzie musiała „dostosować” ceny kawy palonej:
W zeszłym roku wiele kosztów, w tym cena kawy zielonej, nadal rosły. Aby móc nadal oferować naszym klientom jakość, do jakiej przywykliśmy, teraz także musimy działać
Również Gepa, największy w Europie importer żywności fair trade z globalnego Południa, skarży się na spadek sprzedaży. Zdaniem firmy wynika to z ostrożności klientów związanej z inflacją, wojny na Ukrainie, a także wysokich cen ziaren kawy i kakao.
Susza i ulewy na Globalnym Południu
Andrea Fütterer, szefowa działu polityki korporacyjnej w firmie Gepa, zwraca uwagę na jeszcze jedną przyczynę: schorzenia roślin powodowane przez monokultury oraz zmiany klimatyczne. Niekorzystne warunki pogodowe w Azji Południowo-Wschodniej i Ameryce Południowej, na czele z suszami i nadmiernymi opadami deszczu Tsuszę czy nadmierne opady deszczu, powodują wzrost cen. Pojawiają się też obawy przed wąskimi gardłami dostaw:
To pogarsza i tak już delikatną równowagę podaży i popytu. Długie susze w Wietnamie, będącym głównym producentem ziaren robusty, uszkodziły rośliny. Z drugiej strony Brazylia, główne źródło ziaren arabiki, cierpi na ulewne deszcze, które negatywnie wpływają na zbiory.(…) Niepewność klimatyczna, zakłócenia na międzynarodowych szlakach handlowych i spekulacyjny charakter wielu portfeli inwestycyjnych wywołały prawdziwą burzę na rynku kawy
– przestrzega Fairtrade International.
Równocześnie rośnie popyt na kawę – nie tylko w Europie i USA. Moda na kawę pojawiła się w ostatnich latach także w krajach które od tysięcy lat kultywują kulturę herbaty – w Korei Południowej i Chinach.
Arabika zastąpi kawę kongijską?
Carsten Fritsch, analityk Commerzbanku monitoruje rozwój sytuacji na rynku m.in. żywności. W rozmowie z DW odwołuje się do badania, które przygotował dla Commerzbank Research:
W przeciwieństwie do robusty, arabika w niewielkim stopniu doświadcza przeszkód podczas transportu przez Morze Czerwone, ponieważ duzi producenci arabiki nie są zależni od tej trasy. Sytuacja inaczej jest w przypadku kawy robusta, która jest produkowana głównie w Azji Południowo-Wschodniej.
Negatywny wpływ na rynek kawy ma wiec także konflikt w Jemenie.
Znaczny wzrost cen i niedobór robusty, zwanej też kawą kongijską mogą zwiększyć popyt na arabikę.
W roku zbiorów 2024/25 prognozuje się większą podaż kawy w Brazylii. W swojej styczniowej prognozie brazylijski organ prognostyczny spodziewa się w porównaniu z rokiem poprzednim wzrostu o 5,5 procent: do 58,1 mln worków po 60 kg. Z tego 40,75 mln będzie stanowić arabica, a 17,33 mln – robusta
– przewiduje Fritsch.
Cytowany przez „DW” Steffen Schwarz, właściciel niemieckiej palarni kawy spodziewa się dalszych podwyżek cen. Wynika to również z problemów z rekrutacją pracowników na plantacje i rosnącego spożycia kawy w samych krajach rozwijających się.
Mamy zatem niższe plony, niedobór pracowników i jednocześnie rosnący popyt
– zauważył Schwarz w rozmowie z magazynem „Der Spiegel”. Jego zdaniem musimy się przyzwyczaić do wysokich cen.
MD/źródło: Deutsche Welle