Kaczyński wie jak osłabić Rosję. Przeszkodę stanowią jednak Niemcy

30.03.2022
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Zdaniem Kaczyńskiego zachód musi przede wszystkim odciąć Rosję od portów a także przestać kupować od niej ropę. Miałoby to większy wpływ na jej gospodarkę niż embargo na gaz, które wciąż jest blokowane przez niektóre kraje – wynika z wywiadu który udzielił tygodnikowi Gazeta Polska.

W najnowszym numerze gazety Tomasza Sakiewicza pojawił się obszerny wywiad z prezesem Prawa i Sprawiedliwości. W całości poświęcony jest tematowi trwającej obecnie wojny.

Wicepremier wyraźnie podkreśla, że zachodnie sankcje wobec Rosji muszą zostać wzmocnione. Określił także to, jakich obszarów powinny dotyczyć przede wszystkim:

Uderzenie w to, co realnie Moskwę zaboli. To przede wszystkim dwie sprawy: ropa i porty.

Jak zauważa Kaczyński, wciąż jest duży opór w Europie co do objęcia embargiem rosyjskiego gazu. Wiele państw jest bowiem od niego uzależnionych i nie może szybko zastąpić go dostawami z innych kierunków. Dlatego też Kaczyński wyraźnie nie naciska na objęcie sankcjami rosyjskiej ropy – zamiast tego proponuje alternatywne, bardziej bolesne dla Moskwy rozwiązania.

Ze sprzedaży ropy Rosja czerpie dużo większe zyski niż z gazu. O ile z gazem mogą być kłopoty, bo rzeczywiście są kraje, dla których ta sprawa byłaby bardzo trudna, o tyle z ropą nikt nie będzie miał problemów. Jest ogromna flota tankowców, wiele naftoportów. Można ten temat załatwić od ręki.

– zaznacza Kaczyński.

Rosja czerpie znacznie większe zyski ze sprzedaży ropy niż gazu. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, zyski ze sprzedaży ropy naftowej tylko do państw Unii stanowią ok. 10 proc. centralnego budżetu Federacji Rosyjskiej. Główni importerzy rosyjskiej ropy w 2021 r. to Holandia (16 proc. wartości eksportu rosyjskiego) i Niemcy (8 proc.).

W 2021 r. Rosja wyeksportowała do innych krajów na całym świecie gaz ziemny o wartości około 55,5 mld dolarów, tymczasem wartość rosyjskiego eksportu ropy naftowej wyniosła w tym samym roku r. ponad 110,1 mld USD.

Dywersyfikacja dostaw ropy może być też prostsze, niż ma to miejsce w przypadku gazu. Państwa UE mogą na kilka sposobów zastąpić rosyjską ropę. Wśród rozwiązań opisywanych przez PIE jest porozumienie z Iranem, zwiększenie importu z Norwegii czy też zwiększenie dostaw z USA i Kazachstanu.

Kolejne działanie, które zdaniem Kaczyńskiego rzeczywiście miałoby duży wpływ na rosyjską gospodarkę to zamknięcie portów dla rosyjskich statków. Jak twierdzi:

Można też zamknąć porty dla rosyjskich statków. To byłby naprawdę silny cios. Ale Zachód musi chcieć uderzyć w Rosję na poważnie. Takie sankcje zadziałałyby szybko. Nie z dnia na dzień, lecz szybko.

Już teraz rosyjskie statki nie zawiną do USA, Kanady i Wielkiej Brytanii. Unia Europejska wciąż pracuje nad podjęciem analogicznego kroku, ale póki co kolejne porty europejskie oddolnie odcinają Rosji dostęp.

Stały problem stanowi zdaniem Kaczyńskiego weto Niemiec wobec najpoważniejszych sankcji wycelowanych w Rosję. Prorosyjska polityka naszego zachodniego sąsiada wynika jego zdaniem przede z ambicji Niemców:

Interesy i uzależnienia. Niemcy ciągle widzą się w roli partnera Moskwy, jej surowce energetyczne są uznawane za podstawę ekspansji niemieckiej gospodarki. Dziś to właśnie Berlin jest hamulcowym najboleśniejszych sankcji. Tam ciągle aktualna jest bismarckowska wizja Niemiec, które układając się z Rosją, mogą dominować w Europie

Kaczyński prorosyjską politykę Niemiec zwala także na karb tego, że RFN został przed laty zinfiltrowany przez komunistyczne służby NRD. Efekty, zdaniem wicepremiera widać do dziś – m.in. w prorosyjskiej polityce zagranicznej prowadzonej przez Niemców. Zarówno porozumienie z Moskwą jak i UE służy im do tego samego

Niemcy traktują Unię Europejską jak szczudła – dzięki dominującej pozycji we Wspólnocie próbują wyglądać na większych. Sojusz z Rosją służy im dokładnie do tego samego.

NATO i obronność Polski

Zapytany o działania NATO w sprawie Ukrainy odpowiedział, że od początku nie liczył na to, że jego propozycja na temat misji humanitarno-pokojowej zyska natychmiastowe poparcie. Jego zdaniem Amerykanie „potrzebują czasu, by tą sytuację przeanalizować”.

Kluczowy będzie szczyt NATO w Madrycie. Przed nami dwa i pół miesiąca działań dyplomatycznych na rzecz adekwatnego wsparcia Ukrainy

Kaczyński wypowiedział się także w temacie polskiej obronności. Jest zwolennikiem silnej, a zarazem licznej armii. Jego słowa można także odebrać jako krytykę Armii Nowego Wzoru dr Jacka Bartosiaka:

Przed nami konieczność szybkiego wzmocnienia armii. Na własne oczy możemy dziś obserwować, jak ważna jest twarda, militarna siła. Wszystkie teorie o małej zawodowej armii okazują się kompletną brednią.

Kaczyński został także zapytany o zdanie nt uzyskania przez Polskę broni atomowej:

Jako obywatel mogę powiedzieć, iż chciałbym, by Polska miała broń atomową.
Jako odpowiedzialny polityk muszę ocenić ten pomysł jako nierealny.

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA