Izrael uzbraja milicję w Strefie Gazy. Tą samą, która rabuje pomoc humanitarną

W ramach strategii polegającej na dążeniu do osłabienia Hamasu Izrael uzbraja palestyńską milicję w Strefie Gazy. Informacje te, potwierdzone przez premiera Benjamina Netanjahu, wywołały falę krytyki, zarówno w kraju, jak i za granicą. Kluczową postacią w tej sprawie jest Yasser Abu Shabab, lider milicji oskarżanej o grabież pomocy humanitarnej.

Strategia Izraela: Współpraca z klanami w Gazie

Konflikt między Izraelem a Hamasem, który kontroluje Gazę od 2007 roku, nasilił się po ataku z 7 października 2023 roku, w którym zginęło około 1200 osób, a 251 zostało uprowadzonych. W odpowiedzi Izrael przeprowadził szeroko zakrojoną ofensywę, która według władz Gazy spowodowała śmierć ponad 54 000 Palestyńczyków i doprowadziła do kryzysu humanitarnego. W obliczu trudności w obaleniu Hamasu, szacowanego w marcu 2025 roku na 25 000 bojowników, Izrael zwrócił się ku alternatywnym metodom.

Premier Netanjahu potwierdził 5 czerwca 2025 roku, że Izrael wspiera „klany w Gazie” sprzeciwiające się Hamasowi, określając to jako działanie ratujące życie izraelskich żołnierzy. Chodzi o milicję dowodzoną przez Yassera Abu Shababa, działającą w południowej Gazie, w rejonie Rafah. Według izraelskich urzędników, grupa ta otrzymała broń, w tym karabiny Kałasznikow, częściowo pochodzące z arsenałów Hamasu.

Yasser Abu Shabab: Sojusznik i przestępca

Yasser Abu Shabab, pochodzący z beduińskiego klanu Tarabin, przewodzi milicji znanej jako „Siły Ludowe” lub „Służba Antyterrorystyczna”, liczącej od 100 do 300 bojowników. Grupa działa w strefach kontrolowanych przez izraelskie wojsko, a jej oficjalnym celem jest ochrona konwojów z pomocą humanitarną.

Jednak Abu Shabab jest oskarżany o masowe rabowanie tej pomocy i odsprzedawanie jej na czarnym rynku. Świadkowie i organizacje humanitarne, takie jak UNRWA, wskazują, że jego ludzie byli wcześniej odpowiedzialni za ataki na konwoje.

Abu Shabab zaprzecza współpracy z Izraelem, twierdząc, że jego działania służą Palestynie i walce z korupcją. Jednak doniesienia medialne, m.in. z Haaretz i The Guardian, potwierdzają, że Izrael dostarczał jego grupie wsparcie materialne, co rodzi pytania o wiarygodność takiego sojusznika.

Kontrowersje wokół decyzji

Decyzja o uzbrajaniu milicji Abu Shababa spotkała się z ostrą krytyką. Decyzja została podjęta bez zgody izraelskiego gabinetu bezpieczeństwa, co wywołało oburzenie opozycji. Były minister obrony Awigdor Lieberman oskarżył Netanjahu o wspieranie „przestępców” i zasugerował powiązania grupy z tzw. Państwem Islamskim, choć brak na to dowodów.

Ponadto lider opozycji Jair Lapid ostrzegł, że dostarczona broń może zostać użyta przeciwko Izraelowi, a strategia ta przypomina „somalijski scenariusz” chaosu i rywalizacji zbrojnych grup.

Organizacje takie jak OCHA i UNRWA wskazują, że uzbrajanie milicji przyczynia się do chaosu w dystrybucji pomocy. Ataki na konwoje, w tym śmierć 31 Palestyńczyków w Rafah 1 czerwca tego roku, są przypisywane grupom działającym pod okiem izraelskich sił.

Ponadto Izrael krytykuje Hamas za przejmowanie pomocy humanitarnej, ale sam wspiera milicję, która sama jest oskarżana o podobne praktyki. Deklarując walkę z terroryzmem, Izrael uzbraja grupę o niejasnej lojalności, co może stworzyć nowe zagrożenia.

Promując Gaza Humanitarian Foundation jako alternatywę dla UNRWA, Izrael jednocześnie toleruje chaos w dystrybucji pomocy, co podważa jego deklaracje o trosce o sytuację humanitarną.

Międzynarodowa społeczność, w tym ONZ, potępiła Izrael za działania pogłębiające kryzys w Gazie. Volker Türk, wysoki komisarz ONZ ds. praw człowieka, nazwał ataki na cywilów w pobliżu punktów dystrybucji pomocy „zbrodnią wojenną”.

Źródła: New York Times, BBC, AP News