Inflacja jeszcze wyższa niż szacowano
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w listopadzie 2021 r. wzrosły rok do roku o 7,8 proc., a w porównaniu z wrześniem ceny wzrosły o 1,0 proc. Inflację w zeszłym miesiącu szacowano wcześniej na 7,7 proc.
W ciągu roku wzrost cen usług wyniósł 6,6% proc., a towarów sięgnął 8,1 proc.. W porównaniu z poprzednim miesiącem było to odpowiednio: +0,4 proc. i +1,2 proc. Jak podaje komunikat:
W listopadzie br. w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 1,4 proc.), żywności (o 1,5 proc.) oraz transportu (o 1,7 proc.), które podwyższyły ten wskaźnik odpowiednio o 0,36 pkt proc., 0,35 pkt proc. i 0,17 pkt proc. Niższe ceny w zakresie łączności (o 0,3 proc.) obniżyły ten wskaźnik o 0,02 pkt proc.
W porównaniu z listopadem poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 9,5 proc.), transportu (o 24,1 proc.) oraz żywności (o 6,3 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 2,38 pkt proc., 2,12 pkt proc. i 1,56 pkt proc.
Według ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego w grudniu inflacja przekroczy 8 proc., a w 2022 roku będzie oscylować wokół 4 proc. Ich zdaniem obserwowany silny wzrost związany jest z cenami żywności i energii. W następnych kwartałach wzrost cen będzie w większym stopniu napędzany przez podwyżki cen usług. Jak podaje PIE w komentarzu do raportu GUSu:
Ceny energii notują najwyższą dynamikę od 12 lat (13,6 proc.), co jest efektem skokowego wzrostu kosztów ogrzewania. Rekordowy jest również wzrost cen paliw (+36,6 proc.) – to skutek drożejącej ropy na rynkach światowych oraz osłabienia złotego. Na tym tle wzrost kosztów żywności jest mniejszy, jednak wyraźnie przyśpiesza – w listopadzie ceny wzrosły o 6,4 proc., podczas gdy w październiku było to 5 proc.
Ekspertów niepokoi także szeroki wzrost cen towarów przemysłowych i usług. W listopadzie inflacja bazowa wzrosła do 4,8 proc. Zdaniem PIE w 2023 roku może ona odpowiadać za ponad połowę wzrostu cen. W kolejnych miesiącach będzie ona oscylować stale koło 4 proc.
Mocno rosnąć będą ceny usług hotelowych czy gastronomicznych – podwyżki cen mają zrekompensować straty związane z pandemią. Spodziewamy się też wzrostu koszt usług lekarskich i opieki społecznej – to konsekwencja niedoboru lekarzy i opiekunów. Istotnie podniosą się też ceny usług pracochłonnych np. rekreacyjnych, fryzjerskich czy tych oferowanych przez salony piękności. Podwyżki cen będą konsekwencją presji płacowej – uważamy, że wynagrodzenia dalej będą rosnąć w tempie ok. 8 proc.
– podkreśla PIE.
KŚ/źródło: Forsal