Agencja Pracy Tymczasowej

Imigracja: W Polsce pracuje coraz więcej obywateli Filipin, Nepalu i Kolumbii

18.12.2024
Redakcja
Czas czytania: 3 minut/y

Ponad połowa firm w Polsce – niezależnie od ich wielkości, branży czy regionu – widzi zatrudnianiu obcokrajowców sposób na wypełnienie deficytów kadrowych. Co trzecia postrzega to jako szansę na obniżenie kosztów. Tymczasem w porównaniu z pierwszym półroczem 2023 liczba zezwoleń na pracę dla Filipińczyków wzrosła w pierwszej połowie 2024 r. o 60 proc., dla obywateli Nepalu o 46 proc., a Kolumbii o 337 proc.​ – wynika z raportu Gi Group „Zatrudnianie cudzoziemców w Polsce. Wyzwania i szanse”.

Szybko rośnie liczba cudzoziemców pracujących w Polsce 

Według danych ZUS we wrześniu 2024 r. największą grupę pracujących cudzoziemców stanowili obywatele Ukrainy (779 tys.), których liczba na polskim rynku pracy wykazuje stabilny, nieznaczny spadek udziału procentowego, przy jednoczesnym wzroście nominalnej liczby cudzoziemców.

Szybko rośnie natomiast liczba pracowników z Nepalu, Indii czy Filipin. Tylko w pierwszej połowie 2024 roku wydano ponad 173 tys. zezwoleń na pracę, z czego większość trafiła właśnie do cudzoziemców z krajów Azji i Ameryki Południowej​.

Imigranci pozwalają ciąć koszty

Jak pokazuje badanie SW Research na zlecenie Gi Group, 55,5 proc. firm – niezależnie od ich wielkości, branży czy regionu – widzi w imigracji sposób na wypełnienie deficytów kadrowych. Z kolei 30 proc. postrzega to jako możliwość obniżenia kosztów, na co najczęściej zwracały uwagę firmy z sektora transportu i logistyki oraz przemysłu i handlu.

Ponadto aż 26,5 proc. pracodawców uważa, że międzynarodowe zespoły „wnoszą świeże spojrzenie i innowacyjność”. Tę korzyść dostrzegali najczęściej przedsiębiorcy z branży usługowej oraz przemysłowej. 

Szans na wzbogacenie zespołów o nowe perspektywy i kompetencje pracodawcy upatrują przede wszystkim w kandydatach pochodzących z krajów Unii Europejskiej (62 proc.). W przypadku pracowników z Ukrainy, innych państw byłego bloku wschodniego oraz krajów bardziej odległych, takich jak państwa azjatyckie czy afrykańskie, przeważają motywacje ekonomiczne: uzupełnianie braków kadrowych i potrzeba optymalizacji kosztów zatrudnienia

Coraz więcej pracowników spoza Europy

W Polsce pracuje już ponad 1,17 miliona cudzoziemców, co stanowi sześciokrotny wzrost w porównaniu z 2015 rokiem. Największą grupą pozostają Ukraińcy – chociaż od 2018 roku ich udział spadł o 7,8 p.p., nadal stanowią większość (66 proc.) pracujących cudzoziemców zgłoszonych w ZUS. To efekt znaczącego napływu obywateli Ukrainy po wybuchu wojny w tym kraju, a także uproszczonej procedury legalizacyjnej, wprowadzonej specustawą z 2022 roku, umożliwiającej pracę na podstawie powiadomienia. 

Jak wynika z badania Gi Group, 75 proc. firm, w których pracują obcokrajowcy, zatrudnia obywateli Ukrainy, a 38 proc. obywateli UE. 25 proc. przedsiębiorstw zatrudnia przybyszy z innych krajów bloku wschodniego, 18,5 proc. z bardziej odległych kierunków. 

Dynamiczny wzrost liczby pracowników z Kolumbii, Filipin i Nepalu pokazuje, jak zmienia się krajobraz polskiego rynku pracy. Znaczącą grupę stanowią także pracownicy z Indii, Bangladeszu i Uzbekistanu.​ 

Gdzie pracują cudzoziemcy?

Zapotrzebowanie na pracowników zagranicznych jest największe w przemyśle. Cudzoziemcy znajdują zatrudnienie także w sektorze usług administracyjnych oraz w transporcie i gospodarce magazynowej. Na dalszych pozycjach znalazły się takie branże jak budownictwo, HoReCa czy handel. Najczęściej poszukiwani są pracownicy wykonujący proste prace, pracownicy produkcyjni, magazynowi oraz operatorzy maszyn i urządzeń.

Ukraińcy są zatrudniani bez względu na wielkość firmy, sektor czy region działalności pracodawców. Obywatele z krajów Unii Europejskiej częściej pracują w większych firmach, szczególnie w usługach, sektorze publicznym oraz transporcie i logistyce. Można przypuszczać, że tego typu przedsiębiorstwa potrzebują wyspecjalizowanej kadry lub poszukują konkretnych, specyficznych kompetencji, które trudno znaleźć na lokalnym rynku.

Cudzoziemcy pochodzący z bardziej odległych regionów świata częściej pracują w największych przedsiębiorstwach, co może wynikać z bardziej złożonego procesu rekrutacyjnego i wyższych kosztów takiej rekrutacji, które mogą być znaczącą barierą z perspektywy mniejszych firm.

Zapotrzebowanie na pracę cudzoziemców występuje przede wszystkim w regionach skupionych wokół największych ośrodków miejskich – głównie w Warszawie – oraz uprzemysłowionych obszarach Śląska, Pomorza i Wielkopolski.

Wyzwania związane z imigracją

Deklaracje przedsiębiorców dotyczące zatrudnienia cudzoziemców w ciągu najbliższego roku odzwierciedlają bieżącą sytuację i nastroje na rynku. Zwraca uwagę wysoki odsetek firm, które nie podjęły jeszcze decyzji w tym zakresie (35 proc.). Jednocześnie wiele firm deklaruje, że nie planuje zwiększać liczby zatrudnionych obcokrajowców (30 proc.).

Na decyzje pracodawców i większą ostrożność w formułowaniu planów rekrutacyjnych może również wpływać niepewność co do przyszłych regulacji dotyczących zatrudniania cudzoziemców. Projekt nowelizacji jest obecnie procedowany, wywołując dyskusje zarówno po stronie pracodawców, jak i instytucji publicznych.

Proces legalizacji zatrudnienia cudzoziemców wciąż pozostaje wyzwaniem. 35 proc. firm wskazuje na złożoność formalności, a 24,5 proc. zauważa brak jasnych wytycznych prawnych. Eksperci zwracają uwagę, że uproszczenie procedur i zwiększenie przejrzystości regulacji może znacząco zwiększyć zainteresowanie pracodawców rekrutacją międzynarodową.

W obszarze legalizacji zatrudnienia najczęstszym problemem pozostają przewlekłe i skomplikowane procesy uzyskiwania wiz oraz pozwoleń na pracę. Dodatkowym wyzwaniem jest ich nieprzewidywalność. Często zdarza się, że te aspekty zniechęcają pracodawców do rekrutacji cudzoziemców, zwłaszcza z bardziej odległych regionów, jak Azja czy Ameryka Południowa

– mówi Maciej Pełka, Service Excellence Director w Gi Group.

Zatrudnianie cudzoziemców wiąże się też z wyzwaniami kulturowymi i językowymi. Wśród najczęstszych trudności pracodawcy wymieniają przede wszystkim bariery językowe i trudności w porozumiewaniu się  (41 proc.). Na dalszych pozycjach wskazywano odmienne standardy pracy i podejście do obowiązków (23,5 proc.), różnice w stylu komunikacji (20,5 proc.) czy problemy z integracją z polskimi pracownikami (17,5 proc.). Różnice kulturowe mogą wpływać na współpracę w zespołach, a brak odpowiedniego wsparcia adaptacyjnego zwiększa ryzyko rotacji pracowników.

Zobacz też: Raport: Jakie są koszty otwartych granic?

MD

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA