Szwedzka flaga

Doradca szwedzkiego premiera stracił tajne dokumenty. Trafiły w ręce Rosjan

12.03.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: < 1 minuta

Były doradca szwedzkiego premiera, odpowiedzialny za kwestie związane z bezpieczeństwem kraju, został oskarżony o zaniedbanie w obchodzeniu się z tajnymi informacjami. Sprawa dotyczy incydentu z marca 2023 roku, kiedy to Henryk Landerholm zapomniał tajnych dokumentów w ośrodku szkoleniowym.

Sprzątaczka powiązana z ekstremistami

Landerholm miał zostawić teczkę z tajnymi dokumentami w szafce w jednym z centrów konferencyjnych. Dokumenty te, według aktu oskarżenia, miały „charakter tajny, którego ujawnienie obcym siłom mogłoby zaszkodzić bezpieczeństwu Szwecji”.

Dokumenty znalazła sprzątaczka, która – jak wynika z dochodzenia – może być powiązana ze środowiskiem ekstremistycznym. Kobieta, pochodząca z Gruzji, nie przebywa jednak już w Szwecji, bo odmówiono jej przedłużenia pozwolenia na pracę.

Kilka miesięcy po incydencie, Gruzinka otrzymała 15 tys. koron szwedzkich od osoby z rosyjskim obywatelstwem, „powiązanej z radykalnym środowiskiem islamistycznym”.

Nieodpowiedzialność urzędnika

Pozew przeciwko Landerholmowi został złożony we wtorek, 12 marca. Główny prokurator, Per Lindqvist, podkreśla, że oskarżenie jest wyjątkowe:

Nie mieliśmy wcześniej osoby na takim stanowisku w administracji państwowej, która byłaby oskarżona o tego rodzaju przestępstwo”

Landerholmowi grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności do jednego roku. Były doradca ds. bezpieczeństwa nie tylko nie przyznaje się do winy, ale „kwestionuje, czy czyny, o które się go oskarża, są w ogóle penalizowane”. W trakcie przesłuchania Landerholm stwierdził, że nie zdawał sobie sprawy z tajnego charakteru dokumentów, gdy zostawiał je w szafce.

Źródło: DN.se

Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA