Do salonów samochodowych wraca ruch sprzed pandemii. Konsumenci mogą powalczyć o rabaty
W styczniu i lutym br. odnotowano o ponad 3 proc. więcej wizyt w salonach samochodowych niż w analogicznym okresie ub.r. Jednocześnie o przeszło 2 proc. ubyło unikalnych klientów. Natomiast z blisko 11 proc. do prawie 20 proc. wzrosła grupa osób odwiedzających więcej niż jedną taką placówkę. Do tego ok. 13 proc. wizyt, zarejestrowanych we wszystkich obiektach, przypadło na marki premium. Liczba zainteresowanych droższymi autami zwiększyła się o przeszło 4 proc. Z kolei o prawie 5,5 p.p. zmalał udział rodziców w gronie potencjalnych nabywców różnych pojazdów. Tak wynika z obserwacji ponad 23 tys. konsumentów, którzy odwiedzili łącznie 1,7 tys. dealerów.
Powrót do salonów
Jak wynika z badania firmy technologicznej Proxi.cloud, w ciągu dwóch pierwszych miesięcy br. liczba wizyt w salonach samochodowych wzrosła o 3,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku. W tym samym czasie ubyło 2,4 proc. unikalnych klientów. Analiza objęła grupę ponad 23 tys. konsumentów w 1,7 tys. salonów samochodowych. Obiekty zostały podzielone na 2 segmenty – marki premium (9 marek) oraz standardowe (25). Analitycy uwzględnili wizyty trwające od 10 minut do 3 godzin. Wykluczone zostały osoby, które odwiedziły daną placówkę minimum 4 razy w ciągu tygodnia. Dzięki temu wyniki nie obejmują pracowników i serwisantów konkretnych salonów.
Nieznaczny – w stosunku do wyniku ubiegłorocznego – wzrost liczby wizyt w salonach pokazuje, że zainteresowanie zakupem nowych samochodów utrzymuje się na poziomie podobnym do 2022 roku. Oznacza to, że liczba klientów zainteresowanych kupnem samochodu jest względnie stała, mimo pogarszającej się sytuacji gospodarczej i rosnącej inflacji. Może to również sygnalizować, że część klientów decyduje się na kupno samochodu, by uniknąć utraty wartości zgromadzonych oszczędności
– komentuje Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM).
Według analityka Jakuba Pijanowskiego, przedstawione wyniki mogą świadczyć o w miarę stabilnej sytuacji materialnej Polaków na przestrzeni roku, która wpływa na ich decyzje zakupowe. Ekspert podkreśla, że na początku 2022 roku tylko blisko 11 proc. klientów odwiedziło więcej niż jeden salon. Rok później ww. odsetek wzrósł już do prawie 20 proc.. Wzrost ten związany jest m.in. z tym, że więcej marek oferuje auta dostępne od ręki lub szybko. W związku z tym warto sprawdzić kilka punktów sprzedaży. Ponadto Mateusz Chołuj z Proxi.cloud zauważa, że obecnie prowadzone są wyprzedaże. A tego przed rokiem praktycznie nie było.
2022 rok przyniósł nam sporo ograniczeń. Liczba dostępnych aut była niewielka, stąd też i ruch klientów był ograniczony. Dziś sytuacja jest lepsza, więc widać większą chęć odwiedzenia kilku takich miejsc w poszukiwaniu okazji. Cena jak zwykle odgrywa istotną rolę. Liczy się również czas dostawy, bo zbyt długi okres oczekiwania może wiązać się z podwyżkami, które ograniczą możliwości zakupowe klienta
– analizuje Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Premium się broni
W ciągu roku preferencje zakupowe Polaków nie uległy zmianom, co podkreśla Adam Grochowski z Proxi.cloud. Ekspert informuje, że marki premium odpowiadają za ok. 13 proc. wizyt we wszystkich salonach. Jednocześnie o 4,4 proc. wzrosła liczba klientów odwiedzających placówki oferujące droższe auta. Natomiast w przypadku marek standardowych widać spadek o 3,9 proc. Jak zaznacza Paweł Tuzinek, prezes Związku Dealerów Samochodów, 2022 rok można ocenić jako bardzo dobry dla marek premium. Udział takich aut w ogólnym wolumenie sprzedaży był największy w historii. Według eksperta, te dane pokazują, że raczej zmierzamy do utrzymania tego stanu. Nie jest to ani dobrze, ani źle. Taka jest po prostu specyfika polskiego rynku.
Pomimo iż natężenie ruchu w salonach marek premium praktycznie nie uległo zmianie, nie oznacza to, że zainteresowanie tego typu autami pozostaje również na tym samym poziomie. Obserwujemy zjawisko odwrotne. Udział marek premium w rejestracjach samochodów na rynku wciąż rośnie. Zmienia się natomiast podejście klientów do zakupu auta. Wielu z nich to tzw. klienci instytucjonalni, którzy coraz chętniej korzystają z narzędzi finansowych, w tym z wynajmu długoterminowego. To oznacza, że częściej szukają aut bezpośrednio w ofercie firm CFM niż u samych dealerów
– mówi prezes Drzewiecki.
Rodziny się wstrzymują
Z kolei Adam Grochowski z Proxi.cloud zwraca uwagę na udział rodziców w gronie klientów salonów samochodowych. Na początku 2022 roku wyniósł on aż 95,2 proc., a ostatnio – już 89,8 proc.. Zdaniem eksperta, może to świadczyć o odkładaniu zakupu nowego auta przez część rodzin z dziećmi. Natomiast prezes Faryś stwierdza, że spadek w grupie klientów indywidualnych określanych jako rodzice jest nieznaczny. A na podstawie przedstawionych danych trudno wyciągnąć wniosek, że przekłada się to na trwały trend spadkowy. Jednak nie można wykluczyć, że w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą i rosnącą inflacją, część rodzin postanowiła wstrzymać się z wymianą samochodu. W dalszym ciągu można jednak oceniać, że ta grupa klientów to świadomi nabywcy, którzy będą chętnie odwiedzać salony.
Ubiegły rok był dosyć szczególny, ponieważ salony sprzedały klientom indywidualnym dużo więcej samochodów niż rok wcześniej. Producenci bardziej postawili na takich odbiorców kosztem przedsiębiorców i flot. W tym roku będziemy obserwować ogólny spadek udziału klientów indywidualnych na rzecz biznesowych. Z tego zapewne wynika gorszy wynik grupy rodziców
– dodaje prezes Związku Dealerów Samochodów.
Jak podsumowują autorzy badania, mimo trudnej sytuacji gospodarczej, branża motoryzacyjna w Polsce w dalszym ciągu rozwija się dynamicznie, zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki, z jakimi przyszło się jej mierzyć w okresie wysokiej inflacji. Większa dostępność pojazdów w salonach skłania producentów i dealerów do organizowania akcji promocyjnych znanych sprzed pandemii. Takie miejsca sprzedaży wyczekują klientów. W tym roku ruch w tego typu placówkach może być większy niż w 2022 roku.
MD