bagaż na lotnisku

Czy tanie linie oszukują na bagażu podręcznym? UOKiK bierze pod lupę Ryanair i Wizz Air

20.06.2025
Kamil Śliwiński
Czas czytania: 3 minut/y

Polityka bagażowa tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair i Wizz Air, od lat budzi kontrowersje. Pasażerowie skarżą się na niejasne zasady, pośpieszne pomiary i wysokie opłaty za bagaż podręczny, które mogą zamienić tani lot w kosztowną podróż. W odpowiedzi Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające, które ma zbadać praktyki tych przewoźników. Czy popularne linie lotnicze naruszają prawa konsumentów? Oto, co musisz wiedzieć o tej sprawie.

Skargi pasażerów

Pasażerowie tanich linii lotniczych coraz częściej zgłaszają problemy z egzekwowaniem zasad dotyczących bagażu podręcznego. Według skarg napływających do UOKiK, schemat jest zawsze podobny: podróżny z plecakiem lub małą torbą podchodzi do bramki, gdzie personel przewoźnika prosi o umieszczenie bagażu w metalowej ramce, zwanej „sizerem”.

Problem w tym, że – jak wskazują konsumenci – ramka często nie odpowiada deklarowanym wymiarom dozwolonego bagażu podręcznego.

Jeszcze niedawno plecak pasażera kwalifikował się jako bezpłatny bagaż podręczny, ale przy bramce okazuje się, że „nie mieści się” w ramce. W rezultacie podróżny jest zmuszony zapłacić dodatkową opłatę, która może wynosić nawet kilkaset złotych. Co więcej, pomiar odbywa się w pośpiechu, bez możliwości ponownego sprawdzenia czy użycia innej miarki.

Odmowa uiszczenia arbitralnie nałożonej opłaty – którą można zapłacić wyłącznie kartą – skutkuje niewpuszczeniem konsumenta na pokład samolotu

– wskazują pasażerowie w skargach.

Postępowanie UOKiK: co jest sprawdzane?

W reakcji na te sygnały Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie wyjaśniające, które ma na celu zbadanie praktyk Ryanair i Wizz Air w zakresie zasad przewozu bagażu podręcznego. Urząd analizuje kilka kluczowych aspektów, w tym:

  • Postanowienia umowne dotyczące warunków przewozu bagażu podręcznego.
  • Informacje przekazywane konsumentom podczas zakupu biletu.
  • Procedurę pomiaru bagażu przy bramce.
  • Zasady naliczania opłat za rzekomy nadbagaż.
  • Konsekwencje dla pasażerów, którzy odmawiają uiszczenia opłat.
  • Sposób rozpatrywania reklamacji związanych z niesłusznie nałożonymi opłatami.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, bagaż podręczny – o ile mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa – powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu, za którą nie należy pobierać dodatkowej opłaty. Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce

– podkreśla Tomasz Chróstny.

Dlaczego bagaż podręczny budzi tyle emocji?

Kwestia bagażu podręcznego jest szczególnie drażliwa, ponieważ tanie linie lotnicze, takie jak Ryanair i Wizz Air, opierają swój model biznesowy na niskich cenach biletów, rekompensując je dodatkowymi opłatami. Dla wielu pasażerów możliwość podróżowania tylko z bagażem podręcznym jest kluczowa, aby zmieścić się w budżecie. Jednak niejasne zasady i rygorystyczne kontrole przy bramce sprawiają, że nawet dobrze przygotowani podróżni czują się oszukani.

Dodatkowe opłaty za bagaż podręczny, które nie spełnia rzekomo wymagań, są często postrzegane jako sposób na zwiększenie zysków przewoźników kosztem konsumentów. Co więcej, brak przejrzystości w procedurze pomiaru oraz presja czasowa przy bramce potęgują frustrację pasażerów.

To wygląda, jakby linie celowo ustawiały ramki tak, by większość bagaży się nie mieściła

– napisał jeden z użytkowników na platformie X, komentując sprawę.

Co to jest bagaż podręczny i jakie są prawa pasażerów?

Bagaż podręczny to torba, plecak lub walizka, którą pasażer może zabrać na pokład samolotu bez konieczności nadawania jej do luku bagażowego. W przypadku tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair i Wizz Air, wymiary dozwolonego bagażu podręcznego są ściśle określone – zazwyczaj jest to 40 x 20 x 25 cm (Ryanair) lub 40 x 30 x 20 cm (Wizz Air). Przewoźnicy pozwalają na bezpłatne zabranie jednego małego bagażu podręcznego, ale za większe torby lub dodatkowy bagaż pobierają opłaty.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, bagaż podręczny, który spełnia rozsądne wymagania dotyczące rozmiaru i wagi, powinien być wliczony w cenę biletu. Linie lotnicze nie mogą pobierać dodatkowych opłat za taki bagaż, jeśli nie narusza on przepisów bezpieczeństwa. Pasażerowie mają również prawo do przejrzystych informacji o zasadach przewozu oraz do sprawiedliwego rozpatrzenia reklamacji w przypadku sporów.

Możliwe konsekwencje dla Ryanair i Wizz Air

Jeśli postępowanie UOKiK wykaże, że Ryanair i Wizz Air stosują praktyki naruszające prawa konsumentów, przewoźnicy mogą stanąć przed poważnymi konsekwencjami. Prezes UOKiK może wszcząć postępowanie w sprawie uznania niektórych zapisów w regulaminach za niedozwolone lub postępowanie dotyczące naruszania zbiorowych interesów konsumentów. W praktyce może to oznaczać konieczność zmiany polityki bagażowej, zwrot niesłusznie pobranych opłat, a nawet kary finansowe.

Dla pasażerów byłby to dobra wiadomość, ponieważ mogłoby to ograniczyć większą przejrzystość i sprawiedliwość w egzekwowaniu zasad. Jednak eksperci zwracają uwagę, że tanie linie lotnicze mogą próbować przerzucić koszty ewentualnych zmian na konsumentów, np. podnosząc ceny biletów.

Co dalej?

Postępowanie UOKiK to ważny krok w walce o prawa pasażerów, ale jego wyniki nie są jeszcze przesądzone. W międzyczasie podróżni mogą sami podjąć kroki, aby uniknąć problemów z bagażem podręcznym:

  • Dokładnie sprawdzać wymiary bagażu przed podróżą i porównywać je z regulaminem przewoźnika.
  • Dokumentować proces pomiaru przy bramce, np. robiąc zdjęcia lub filmy.
  • Składać reklamacje w przypadku wątpliwości co do zasadności opłat.
  • Korzystać z pomocy organizacji konsumenckich, takich jak UOKiK, w razie sporów.
Masz temat, o którym powinniśmy napisać? Skontaktuj się z nami!
Opisujemy ciekawe sprawy nadsyłane przez naszych czytelników. Napisz do nas, opisz dokładnie fakty i prześlij wraz z ewentualnymi załącznikami na adres: redakcja@pkb24.pl.
REKLAMA
REKLAMA