Co czwarty Polak żyje w niekorzystnych warunkach mieszkaniowych
W Polsce spośród 14,2 mln budynków nawet 70 proc. nie spełnia standardów efektywności energetycznej i wymaga renowacji. VII edycja raportu firmy VELUX „Barometr Zdrowych Domów” pokazuje, że inwestycje w renowację i efektywność energetyczną takich starzejących się budynków mieszkalnych do 2050 roku mogą wygenerować dla polskiej gospodarki dodatkowe oszczędności w wysokości 17 mld euro. Jeszcze ważniejsze są jednak korzyści w wymiarze społecznym, bo w tej chwili 17 proc. Polaków żyje w trudnych warunkach mieszkaniowych, a średnio co czwarty boryka się z brakiem dostępu do światła dziennego, wilgocią i grzybem, chłodem czy hałasem. W sumie dotyczy to aż 9,4 mln osób. Eksperci podkreślają, że w kontekście tych danych, jak i kryzysu energetycznego w Polsce i całej Europie fala renowacji budynków musi zostać przyspieszona.
Raport „Barometr Zdrowych Domów”
Siódma edycja „Barometru Zdrowych Domów” została opublikowana w bardzo specyficznym czasie. Jeszcze nie zdążyliśmy wyjść z popandemicznego szoku, a już doświadczamy spowolnienia ekonomicznego, wysokiej inflacji, galopujących cen energii i ogółem sytuacja staje się dość niepewna. To skłania do wniosku, że należy jeszcze bardziej ambitnie podejść do procesu renowacji budynków
– podkreśla Jacek Siwiński, prezes firmy VELUX Polska.
Tylko w 2020 roku budynki były odpowiedzialne za 37 proc. globalnych emisji CO2 i 36 proc. zużycia energii, przy czym ok. 2/3 tej energii wciąż pochodzi z paliw kopalnych. Minimalizowanie śladu węglowego w tym sektorze jest więc jednym z najbardziej efektywnych sposobów łagodzenia skutków zmian klimatu. Ponadto w 2020 roku budownictwo i nieruchomości odpowiadały za wygenerowanie ok. 1/3 światowych odpadów i zużycie ok. 3 mld t surowców. Sumaryczny wpływ tej branży na środowisko, jak i całą gospodarkę jest więc ogromny.
Najnowsza edycja cyklicznego raportu „Barometr Zdrowych Domów”, opracowanego przez firmę VELUX wraz z udziałem partnerów: Dolnośląskim Instytutem Studiów Energetycznych we Wrocławiu oraz UN Global Compact Network Poland, podkreśla znaczenie i potrzebę gruntownej transformacji budownictwa mieszkaniowego. Zwłaszcza w kontekście kryzysu energetycznego, z którym mierzy się w tej chwili Polska i cała Europa.
Budynki zużywają ok. 40 proc. energii w gospodarce i stanowią bardzo duży potencjał związany z redukcją zużycia tej energii. To wydaje się kluczowe w dobie kryzysu energetycznego i zapewnienia Polsce w przyszłości niezależności energetycznej
– zauważa Jacek Siwiński.
Budynki nie spełniają standardów
Według przyjętej w tym roku przez rząd Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków w Polsce spośród 14,2 mln budynków (z czego prawie 40 proc. to jednorodzinne budynki mieszkalne) nawet 70 proc. nie spełnia standardów efektywności energetycznej, duża ich część nie ma nawet izolacji cieplnej. Z raportu firmy VELUX wynika, że inwestycje w renowację i efektywność energetyczną takich starzejących się budynków mieszkalnych mogą przynieść w Polsce cały szereg korzyści – zarówno w wymiarze ekonomicznym, społecznym, środowiskowym, jak i gospodarczym. Według zawartych w nim szacunków ograniczenie zagrożeń związanych z klimatem wewnątrz budynków – tj. zmniejszenie narażenia na wilgoć i pleśń, usunięcie problemu dostępu do światła dziennego oraz zwiększenie współczynników wentylacji w budynkach – do 2050 roku wygenerowałoby dla gospodarki dodatkowe 17 mld euro (w tym ok. 4 mld zł w obszarze zdrowotnym).
Budynki wymagają potężnego pakietu inwestycyjnego. Zwłaszcza te, które zostały wybudowane kilka dekad wcześniej. One najczęściej nie mają rozwiązań, które pozwalałyby na zastosowanie chociażby energetyki rozproszonej. Z kolei nowe, powstające obecnie budynki powinny być budowane w odpowiednim standardzie, który gwarantuje niskie zużycie energii – a najlepiej, gdyby jeszcze budynek sam stał się producentem tej energii. Mówimy tu o sytuacji, kiedy budynek ma fotowoltaikę na dachu, magazyn energii, pompę ciepła od spodu i jest pokryty np. rozwiązaniami perowskitowymi – czyli taką powłoką na szybach i całej elewacji, która generuje energię nie tylko ze słońca, ale i z lamp ulicznych. I właśnie w tego rodzaju rozwiązania są wyposażone budynki energooszczędne bądź pasywne
– mówi Kamil Wyszkowski, przedstawiciel, dyrektor wykonawczy UN Global Compact Network Poland.
Co czwarty Polak jest narażony na zagrożenia związane z klimatem wewnątrz pomieszczeń
Inwestycje w zrównoważone budownictwo mają jednak szerszy wymiar niż ograniczanie zużycia energii i emisji gazów cieplarnianych czy stymulowanie gospodarki. Zdrowe domy i miejsca pracy są podstawą rozwiniętych społeczności, odgrywają ważną rolę w zmniejszaniu nierówności społecznych i ograniczeniu zachorowalności na niektóre choroby, ponieważ – jak powszechnie wiadomo – stan budynków i panujący w nich klimat wewnętrzny wpływa na zdrowie fizyczne i kondycję psychiczną. Tymczasem – jak wynika z raportu firmy VELUX – w tej chwili co czwarty Polak jest narażony na przynajmniej jedno z zagrożeń związanych z klimatem wewnątrz pomieszczeń, takich jak brak dostępu do światła dziennego, wilgoć i grzyb, chłód czy hałas. W sumie dotyczy to aż 9,4 mln osób.
Przyglądając się tym danym bardziej szczegółowo: aż 4,2 mln Polaków (11 proc.) żyje w mieszkaniach, w których występuje wilgoć i grzyb, a 1,5 mln (4 proc.) żyje w mieszkaniach zbyt ciemnych i w słabo doświetlonych budynkach, co może powodować m.in. depresję czy problemy ze snem. Około 4,9 mln Polaków (13 proc.) jest też narażonych na zbytni hałas w swoim mieszkaniu.
Co istotne, osoby narażone na działanie wszystkich tych czynników związanych z klimatem wewnątrz pomieszczeń są aż czterokrotnie bardziej podatne na negatywne skutki zdrowotne – takie jak astma, problemy z oddychaniem czy choroby układu krążenia – w porównaniu z osobami mieszkającymi w zdrowych domach. Ta liczba wzrasta jeszcze bardziej w przypadku dzieci.
Budownictwo to coś więcej niż tylko sam budynek. Najczęściej kojarzy się z jakimś placem budowy, tymczasem to są nasze biura, to są nasze domy, to są miejsca, w których statystycznie spędzamy ok. 90 proc. swojego czasu. Dobrze byłoby więc, żeby te miejsca były korzystne dla naszego zdrowia, żebyśmy w budynkach nie tracili zdrowia, ale je odbudowywali
– mówi Kamil Wyszkowski.
Budynki są dla ludzi i powinny im stwarzać dobre warunki do życia, do pracy, do nauki i do rozwoju
– dodaje Jacek Siwiński.
Eksperci podkreślają, że w Polsce ważne jest budowanie nie tylko zrównoważonych i efektywnych energetycznie, ale i przystępnych cenowo mieszkań. Zwłaszcza w kontekście danych, które pokazują, że obecnie ponad 17 proc. Polaków żyje w trudnych warunkach mieszkaniowych, a 65 proc. nie posiada wystarczających oszczędności, żeby utrzymać swój zwykły standard życia przez okres dłuższy niż trzy miesiące, w związku z czym można założyć, że renowacja domu lub inwestycja w poprawę jakości życia w mieszkaniu jest na dole ich listy priorytetów.
Tworzenie zrównoważonych, efektywnych energetycznie domów, mieszkań w Polsce jest koniecznością. I to wymaga z jednej strony budowy nowego zasobu, a z drugiej – remontów istniejących budynków, spełniających te wymogi. Tutaj warto zwrócić uwagę na pustostany, ponieważ według GUS-u w Polsce ponad 70 proc. jest w zasobach gmin i podmiotów publicznych. Można je remontować, mając na uwadze właśnie zwiększenie ich efektywności energetycznej i podłączenie do sieci, żeby koszty ich eksploatacji były potem jak najniższe, a następnie wykorzystywać na cele mieszkaniowe. To jest istotny kierunek, o którym teraz mówi się bardzo dużo w kontekście zwiększania zasobów dostępnych mieszkań w Polsce
– mówi Katarzyna Przybylska, kierowniczka ds. rzecznictwa Fundacji Habitat for Humanity Poland.
Jak podkreśla, w Polsce problemem jest również ubóstwo energetyczne, za które w dużym stopniu odpowiedzialne są właśnie budynki o niskiej efektywności energetycznej, wymagające pilnej termomodernizacji.
Ubóstwo energetyczne to zjawisko powodowane przez kilka czynników. Jednym z nich są niskie dochody gospodarstwa domowego, drugim – wysokie ceny energii lub ogrzewania, a trzecim z nich jest właśnie stan budynku bądź mieszkania, które dane gospodarstwo zamieszkuje. I żeby ograniczyć ubóstwo energetyczne na poziomie systemowym, trzeba odpowiedzieć na wszystkie te trzy czynniki, zwracając szczególną uwagę na poprawę efektywności energetycznej. To wymaga czasem niewielkich prac, polegających np. na wymianie czy ociepleniu okien, dachu i elewacji, dzięki czemu ciepło i energia nie ucieka z budynku
– podkreśla Katarzyna Przybylska.
Z raportu firmy VELUX wynika, że obecnie ok. 1,5 mln Polaków (4 proc.) nie jest w stanie utrzymać odpowiedniego ciepła w swoim domu, a wśród osób o niskich dochodach ten wskaźnik sięga już 12 proc. Jeszcze wyższe szacunki podaje Polski Instytut Ekonomiczny, według którego w Polsce ubóstwo energetyczne dotyka w sumie aż 21,4 proc. gospodarstw domowych. Ta grupa będzie się powiększać wraz ze wzrostem rachunków za energię, które od 2022 roku zwiększyły się średnio o 25 proc. w stosunku do poprzedniego.
Konieczność transformacji
Potrzebujemy ambitnych ram prawnych, aby osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku, lecz także aby zmienić sposób, w jaki patrzymy na budynki – wychodząc poza charakterystykę energetyczną i uwzględniając klimat, środowisko i zdrowie
– podkreślił cytowany w raporcie prezes firmy VELUX Jacek Siwiński.
Jak pokazuje „Barometr Zdrowych Domów”, w Polsce budownictwo musi przejść gruntowną transformację, obejmującą zarówno zmianę podejścia do projektowania i budowania nowych budynków, jak i modernizacji już istniejących (obecnie w całej Europie średni wskaźnik takich modernizacji wynosi zaledwie 1 proc.). Najpilniejsze działania to m.in. wdrażanie nowoczesnych materiałów budowlanych i technologii w celu podniesienia efektywności energetycznej budynków, zmiana zasad ich certyfikacji, finansowanie zielonych inwestycji, wprowadzenie rozwiązań minimalizujących straty ciepła z budynków w okresie zimowym i ograniczanie strat energii na ich chłodzenie w miesiącach letnich, a także promowanie gospodarki cyrkularnej.
Jedną z kluczowych spraw jest zadbanie o to, żeby certyfikaty dla zielonych budynków stały się powszechnym i globalnym standardem. Wyzwaniem są też materiały budowlane używane do ich wznoszenia, okna i inne miejsca, przez które energia z tych budynków ucieka, ale przede wszystkim – źródło ciepła bądź chłodzenia, które powinno być komfortowe dla ludzi i nie zwiększać śladu węglowego. I tutaj jest cała długa lista nowoczesnych rozwiązań, które można zawrzeć już na etapie projektowania. Natomiast w przypadku już istniejących budynków także mamy cały szereg możliwych do wdrożenia narzędzi, jak chociażby fotowoltaika czy pompy ciepła
– zaznacza Kamil Wyszkowski z UN Global Compact Network Poland.
Przyjęta przez rząd na początku tego roku Długoterminowa Strategia Renowacji Budynków zakłada intensyfikację prac termomodernizacyjnych na poziomie ok. 3,8 proc. budynków rocznie. To oznacza, że do 2050 roku w Polsce powinno zostać przeprowadzonych w sumie ok. 7,5 mln termomodernizacji (w tym 4,7 mln tzw. głębokich termomodernizacji, rozłożonych na etapy). W wyniku tych działań ok. 65 proc. budynków powinno osiągnąć wskaźnik EP (jednostkowe zapotrzebowanie na energię pierwotną) nie większy niż 50 kWh/mkw. rocznie. Ten plan wpisuje się w unijny pakiet legislacyjny Fit for 55, jak i długoterminowy cel UE na 2050 rok, który zakłada zredukowanie unijnych emisji gazów cieplarnianych o 80–95 proc. w porównaniu z 1990 rokiem.
Zobacz też: W ciągu ostatnich dwóch dekad prawie 3 mld zł przeznaczono na termomodernizację budynków