Ceny maksymalne na Węgrzech. Nas też to czeka?
Z powodu wysokiej inflacji rząd Orbana zdecydował się na wprowadzenie na Węgrzech cen maksymalnych. Będą obowiązywały od początku lutego i dotyczyć sześciu podstawowych artykułów żywnościowych.
W listopadzie inflacja na Węgrzech była najwyższa od 15 lat i osiągnęła poziom 7,4 proc. W odpowiedzi na to rząd Orbana wprowadził limity cen paliw i energii, a miesiąc później zdecydował się na zamrożenie oprocentowania kredytów hipotecznych.
Teraz padła decyzja o wprowadzeniu cen maksymalnych na sześć artykułów żywnościowych. Regulacja cenowa dotyczyć będzie: cukru, mleka, mąki pszennej, oleju, udźca wieprzowego oraz piersi z kurczaka.
Ceny mają zostać zamrożone według poziomu sprzed 15 października ubiegłego roku. Reforma wchodzi w życie od 1 lutego.
Dzisiaj zdecydowaliśmy się interweniować w wycenę sześciu głównych produktów spożywczych: cukru białego kryształu, mąki pszennej, oleju słonecznikowego, wieprzowiny, fileta z kurczaka i mleka krowiego 2,8 proc. tłuszczu. Oznacza to, że cena tych sześciu produktów musi powrócić do poziomu z 15 października ubiegłego roku. Od lutego powinno to mieć miejsce we wszystkich sklepach
– tłumaczy swoją decyzję premier Węgier Viktor Orban.
Komentatorzy twierdzą, że radykalne decyzje węgierskiego rządu, mające na celu chronić społeczeństwo przed skutkami inflacji są związane ze zbliżającymi się na Węgrzech wyborami, które odbędą się już 3 kwietnia tego roku.
Polska pójdzie śladem Węgier?
W Polsce odnotowano inflację jeszcze wyższą, niż na Węgrzech. Czy możliwe więc, że także polski rząd odważy się na tak radykalne kroki?
W naszym kraju dominują złe wspomnienia związane z regulacją cen, która była powszechnym zjawiskiem w epoce PRL. Doszło wówczas do wysokiej nadwyżki popytu nad podażą, a w konsekwencji – pustych półek sklepowych.
Mimo to, w mediach pojawiła się ostatnio wypowiedź posła partii rządzącej, w której nie wykluczał on wprowadzenia cen regulowanych:
Obniżymy VAT na podstawowe artykuły żywnościowe i czekamy na decyzję Komisji Europejskiej. Mam nadzieję, że ona wkrótce będzie i chcemy nawet wprowadzić ceny regulowane na podstawowe artykuły żywnościowe.
Jednak wypowiedź posła PiS została szybko zdementowana przez rząd. Rzecznik rządu Piotr Müller wypowiedział się jasno na ten temat:
nie ma takich rozwiązań na stole. My szukamy rozwiązań obniżających ceny poprzez obniżanie podatków.
MD