Belgijskie porty toną pod zalewem chińskich elektryków. Niektóre stoją tam już ponad rok
Belgijskie porty toną pod naporem chińskich samochodów elektrycznych: „Niektóre stoją tu od roku, czasem dłużej”. Ze względu na nadwyżkę mocy produkcyjnych Chin, które chcą przejąć jedną czwartą europejskiego rynku pojazdów elektrycznych, porty w Antwerpii i Zeebrugge zostały dosłownie zalane azjatyckimi autami.
Kilkunastu chińskich producentów samochodów rozpoczęło ofensywę handlową mającą na celu wyeksportowanie prawie 4,1 mln samochodów do końca roku (co oznacza wzrost o 58 proc. w ciągu jednego roku). Ich celem jest podbój szybko zmieniającego się rynku europejskiego, m.in. dzięki dostępnym w kilku krajach dotacjom na zakup pojazdów elektrycznych.
Importowane pojazdy gromadzą się w europejskich portach, zamieniając je w „parkingi”. Producenci samochodów, dystrybutorzy, borykają się ze spowolnieniem sprzedaży samochodów oraz wąskimi gardłami logistycznymi, które utrudniają zapobieganie napływowi nowych, niesprzedanych pojazdów.
Według przedstawicieli branży niektóre pojazdy elektryczne chińskiej marki stały w europejskich portach nawet od 18 miesięcy. Jeden z ekspertów ds. logistyki samochodowej powiedział, że wiele wyładowanych pojazdów po prostu pozostaje w portach, dopóki nie zostaną sprzedane dystrybutorom lub użytkownikom końcowym.
MD/źródło: le Monde